Woda w kolanie - niebezpieczny problem
Szczyt pecha: umrzeć na pustyni z pragnienia, mając wodę w kolanie - głosi zabawne powiedzonko. Jednak osobom, które dopadł ten problem na pewno nie jest do śmiechu. Może go spowodować skłonność do sportów ekstremalnych, a czasami nawet drobny uraz. Dolegliwości na pewno nie należy bagatelizować, ponieważ grozi to poważnymi konsekwencjami.
Darek, 32-letni informatyk z Gniezna uwielbia jazdę na rowerze, szczególnie jej bardziej ekstremalne formy, polegające na szybkim zjeździe z góry czy przedzieraniu się przez niedostępne zakątki. Jedną z takich wypraw zapamięta na długo. "Wracałem już do domu i w lesie robiło się ciemno. Nie zauważyłem wystającego pieńka i rąbnąłem w niego kolanem. Poczułem ból, ale jestem odporny, więc pojechałem dalej" - opowiada.
Po powrocie opatrzył ranę na nodze i położył się spać. Rankiem dolegliwości ustąpiły i młody mężczyzna zapomniał o leśnej przygodzie. Jednak kilka dni później obudził się ze spuchniętym i bolącym kolanem. "Stwierdziłem, że jakoś to przechodzę, ale ból był coraz większy. W końcu nie mogłem wytrzymać i poszedłem do lekarza. Okazało się, że uszkodziłem staw, w kolanie utworzył się stan zapalny i zebrała się woda. Trzy razy mi ją ściągali, ale okazało się, że konieczna jest operacja" - wyjaśnia Darek. Choć od zabiegu minęły już dwa lata, wciąż czuje ból i co pewien czas musi odwiedzać ortopedę, który ściąga nadmiar wody.
Gdzie leży przyczyna
Skąd bierze się woda w kolanie? Jego stawy są chronione przez torebkę maziową, w której znajduje się płyn niezbędny do sprawnego funkcjonowania kończyny. Gdy dochodzi do uszkodzenia torebki, jej zawartość wydostaje się na zewnątrz, tworząc "wodę", której gromadzenie objawia się przede wszystkim widocznym puchnięciem stawu kolanowego. Inną dolegliwością stają się problemy w poruszaniu - chodzenie, zginanie nogi czy kucanie może wówczas wywoływać dyskomfort lub silny ból. Dodatkowo skóra w miejscu objętym chorobą staje się gorąca, a po jego dotknięciu mamy wrażenie, że "macamy" woreczek wypełniony wodą.
Co może być przyczyną pojawienia się wody w kolanie? Przede wszystkim przeciążenie stawów, dlatego schorzenie atakuje miłośników sportów wymagających częstego wykorzystywania kolan: narciarstwa, snowboardu, piłki nożnej, tenisa, kolarstwa czy jazdy na deskorolce. Jednak na problem narażeni są także mężczyźni unikający aktywności fizycznej, ale np. zmagający się z nadwagą - pamiętajmy, że duża masa ciała znacząco obciąża stawy. Problem powodują również urazy w obrębie kolana oraz uszkodzenie więzadeł czy łękotki. Pojawienie się wody bywa wówczas naturalną reakcją obronną organizmu. Schorzenie pojawia się także, jako jeden z objawów chorobowych, np. przy zapaleniu kości i stawów, torbielach, nowotworach czy dnie moczanowej.
Kapusta na kolano
Symptomy tej dolegliwości są zwykle tak charakterystyczne, że sami możemy ją z dużą pewnością zdiagnozować. Oczywiście nie powinniśmy zastępować w tej kwestii lekarza, ale wczesne rozpoznanie problemu pozwala podjąć kroki zaradcze. Najważniejsze jest wówczas oszczędzanie kolana. Najlepiej, do czasu wizyty u specjalisty, unikać narażania nogi na wysiłek fizyczny. Gdy koniecznie musimy się przemieszczać, warto założyć opaskę uciskową lub przynajmniej bandaż elastyczny i wspomagać się kulami czy chociażby kijkami do nordic walking. Jednak zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest odpoczynek i odpowiednie ułożenie nogi - kolano powinno znajdować się powyżej biodra. Ból oraz opuchliznę złagodzą okłady z lodu (kostki zawińmy w ręcznik lub włóżmy do specjalnego woreczka, żeby nie nakładać bezpośrednio na skórę). Takie zimne kompresy należy stosować przez przynajmniej 12 godzin, w systemie: kwadrans okładu i kwadrans przerwy.
Opuchliznę pozwalają też zmniejszyć okłady z octu lub roztworu przyrządzonego z ciepłej wody (pół szklanki) i sody (pół łyżeczki). Warto też skorzystać z mądrości ludowej i przetestować jeden z najstarszych sposobów walki z wodą w kolanie, czyli liście kapusty. Wcześniej trzeba je schłodzić w lodówce, a później nałożyć na nogę, owinąć bandażem i zostawić na noc, przynajmniej na 12 godzin. Podobny zabieg można przeprowadzić wykorzystując plasterki surowego ziemniaka. Jednak tradycyjne metody często okazują się mało skuteczne. Wówczas niezbędna okazuje się punkcja kolana, czyli nakłucie i odessanie nadmiaru wody za pomocą strzykawki.
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl