Wojna w Wietnamie: Zostały po nich zapalniczki
Kim byli amerykańscy żołnierze walczący w Wietnamie? Bezkompromisowymi twardzielami, którzy nie pękają do końca i drwią ze śmierci? Zagubionymi pacyfistami uwikłanymi w wojnę wbrew swojej woli? Jakie myśli i uczucia towarzyszyły im na wietnamskim froncie? Lapidarnych, ale i obrazowych odpowiedzi na te pytania udziela niezwykła kolekcja, własność amerykańskiego artysty, która poszła pod młotek w połowie ubiegłego roku za sumę ponad 35 tysięcy dolarów.
Kolekcja obejmuje 282 zapalniczki benzynowe znanej na całym świecie firmy Zippo należące niegdyś do żołnierzy walczących w Wietnamie. Już podczas II wojny światowej Zippo stały się żołnierskim gadżetem-symbolem wojennym, służącym zarówno jako źródło ognia, ciepła, podgrzewacz jedzenia, jak i narzędzie porozumiewania się na odległość, niezbędnym niczym karabin. Amerykańska kolekcja pokazuje, że dla żołnierzy, którzy walczyli w Wietnamie, zapalniczki Zippo stały się swoistym pamiętnikiem osobistym, transparentem ideowym, a także nieśmiertelnikiem, na którym można umieścić swój testament.
(fot. Cowans Auctions)
Wszystko za sprawą trendu, by na każdej zapalniczce grawerować to, co leży na sercu. Osobiste hasła wypisane na benzynówkach to niezwykłe świadectwo wiele mówiące o tym, kim byli i o czym myśleli amerykańscy żołnierze podczas wietnamskiej ofensywy.
"Bagno. Pieprzyć to", "Kiedy zginę, pochowajcie mnie twarzą w dół, by cały świat mógł pocałować mnie w d...ę", "35 trupów. Jeśli wygrzebujesz moje ciało - pieprz się", "Pieprzyć komunizm" - butne hasła i wygrawerowane rysunki dłoni z wyprostowanym środkowym palcem to jedna z najbardziej popularnych odsłon przekazu z Wietnamu, zamkniętego na zapalniczkach.
Nie brakuje jednak bardziej refleksyjnych haseł, pełnych poczucia beznadziei i nieuniknionej śmierci: "Wietnam 71-72. Dlaczego ja", "Urodzony, by zginąć", "W dzień - żołnierz, nocą - kochanek, z wyboru - pijak, przez pomyłkę - marines", Nie pytaj, co twoja głowa może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla swojej głowy".
(fot. Cowans Auctions)
Z benzynówek przebija również niejednokrotnie tęsknota za domem i bliskimi: "Do mamy. Samotny spadochroniarz Tony", "Dla mnie nie ma innych dziewczyn, prócz jednej. Jej słodkie imię to Beverly Dennigton. Bardzo ją kocham", a nawet refleksji nad sposobem, w jakim wojna zmienia pojmowanie sensu życia: "Nigdy nie żyłeś, jeśli nie byłeś niemal martwy. Dla tych, którzy walczą, życie ma smak, którego ci, których bronimy, nigdy nie poznają".
(fot. Cowans Auctions)
Na wielu zapalniczkach żołnierze po prostu wygrawerowali swoje imiona i nazwiska, nazwy jednostek, rysunki helikopterów, emblematów, przebitych strzałą serc itp.
KP/PFi, facet.wp.pl
