Wszystkie kobiety Marszałka
08.11.2014 | aktual.: 27.12.2016 14:58
Życie uczuciowe Józefa Piłsudskiego było równie burzliwe jak cała jego biografia
Życie uczuciowe Józefa Piłsudskiego było równie burzliwe jak cała jego biografia. W związkach Marszałka z kobietami nie brakowało zarówno romantycznych uniesień, jak i dramatów i samobójstw. Rywalizacja o niewiastę doprowadziła nawet do sporu z Romanem Dmowskim, który wywarł duży wpływ na naszą historię.
Pierwszą wielką miłością przyszłego marszałka była Leonarda Lewandowska. 22-letni Józef Piłsudski poznał starszą o sześć lat kobietę podczas pobytu w syberyjskim Kireńsku, gdzie został zesłany za udział w rzekomym spisku na życie cara. Leosia także trafiła tutaj za działalność niepodległościową, co bardzo imponowało "Ziukowi" (tak nazywano wówczas Piłsudskiego). Stracił głowę dla pięknej damy, która wprowadziła go w arkana sztuki miłosnej, a gdy wspólnie zamieszkali zajęła się także domowymi obowiązkami.
Sielanka została przerwana, gdy Lewandowskiej skończyła się kara i kobieta mogła wrócić do Polski. Przed jej wyjazdem zakochani przysięgli sobie dozgonną miłość, a Piłsudski jeszcze przez wiele miesięcy wysyłał Leosi romantyczne listy.
Jednak niedługo później znalazł ukojenie w ramionach innych dam. "Rodzice mnie o tyle dobrze wychowali, że mogę w ciągu kilku godzin prawić babom komplementy, ot i przydała się podobna nauka do czegokolwiek. A kobiety, ach mój Boże, jakie one czułe są na komplementy!" - przyznawał w szczerych listach do Lewandowskiej.
Z Leosią nigdy nie się już nie spotkali, nawet po powrocie Piłsudskiego do Polski. W 1901 r. kobieta popełniła samobójstwo. Impulsem do tego desperackiego kroku miała być rzekomo informacja o ślubie ukochanego.
Rywalizacja z Dmowskim
Maria Juszkiewicz - działaczka PPS w Wilnie uchodziła za najpiękniejszą damę Litwy. Jako 16-latka została żoną carskiego urzędnika, ale szybko doprowadziła do unieważnienia małżeństwa. Nic dziwnego, że o jej względy zabiegało wielu mężczyzn. W tym gronie znaleźli się dwaj młodzi działacze niepodległościowi - Józef Piłsudski i Roman Dmowski.
Początkowo uczucia Marii skierowały się w stronę późniejszego twórcy Narodowej Demokracji, ale ostatecznie zwyciężył urok i charyzma jego konkurenta. Dmowski ponoć nigdy nie wybaczył Piłsudskiemu porażki, a ich wzajemna niechęć stała się główną osią sporu politycznego dzielącego polityków w II RP.
Piłsudski był tak zakochany w Marii Juszkiewicz, że zdecydował się zmienić wyznanie, by zalegalizować związek. Przeszedł z katolicyzmu na protestantyzm i w maju 1899 r. para wzięła luterański ślub.
Małżeństwo było szczęśliwe do czasu przeprowadzki do Krakowa, gdzie Piłsudski zaangażował się w działalność konspiracyjną. Jego żona brylowała za to na salonach, dlatego między małżonkami coraz częściej dochodziło do nieporozumień. "Ziuk" interesował się również innymi kobietami i w końcu postanowił rozstać się z żoną.
Maria pogodziła się z jego decyzją, ale do końca życia odmawiała rozwodu. Piłsudski nie pojawił się na jej pogrzebie w sierpniu 1921 r. w Wilnie, co wywołało oburzenie opinii publicznej. Dwa miesiące później ponownie stanął na ślubnym kobiercu.
Akcja bojowa
W październiku 1921 r., podczas skromnej uroczystości w Belwederze, Józef Piłsudski poślubił o 15 lat młodszą Aleksandrę Szczerbińską, dla której znów stał się katolikiem. Ceremonię poprowadził domowy prałat papieża Benedykta XV.
Kolejny ślub Naczelnika Państwa nie był dla nikogo zaskoczeniem, ponieważ związek ze Szczerbińską trwał już 12 lat, a kobieta była wówczas matką dwóch córek Piłsudskiego - Wandy i Jadwigi.
Para poznała się w czasach konspiracyjnych. Aleksandra już jako młoda dziewczyna zaangażowała się w działalność PPS i Polskiej Organizacji Wojskowej. Wspólnie z Piłsudskim uczestniczyła w akacjach bojowych, m.in. słynnym napadzie na pociąg w Bezdanach koło Wilna. Szczerbińska dostarczyła dynamit, którym zatrzymano jeden z wagonów.
Jej odważny charakter urzekł i zafascynował "Ziuka". Dwójkę konspiratorów połączyło gorące uczucie. Po powrocie z niemieckiego aresztu, Szczerbińska zamieszkała w Warszawie, przy ul. Koszykowej, gdzie często widywano Piłsudskiego. Dopiero po śmierci jego pierwszej żony, para mogła zamieszkać razem w willi Milusin w Sulejówku.
Jednak niedługo później Marszałek zaczął znów szukać nowych przygód miłosnych.
Samobójstwo pięknej lekarki
Najgłośniej plotkowano o romansie naczelnika z Eugenią Lewicką, znaną lekarką i fizjoterapeutką. Poznali się wiosną 1924 r. w jednym z najsłynniejszych międzywojennych kurortów - Druskiennikach, gdzie Piłsudski spędzał wakacje z rodziną. Pewnej nocy zaniemógł i sprowadzono do niego mieszkającą w pobliżu Lewicką. Choć kobieta była 30 lat młodsza, parę miało połączyć gorące uczucie.
Piłsudski zaczął regularnie bywać w Druskiennikach, ale przyjeżdżał do uzdrowiska już bez żony i dzieci. Inni kuracjusze opowiadali o romantycznych spacerach naczelnika i lekarki nad brzegiem Niemna.
Niedługo później Lewicka przyjechała do Warszawy, gdzie dzięki protekcji Piłsudskiego została zatrudniona w Państwowej Radzie Naukowej Wychowania Fizycznego. Naczelnik podobno często bywał w jej mieszkaniu. W 1930 r. Piłsudski wyjechał zregenerować siły na Maderze, a Lewicka towarzyszyła mu jako lekarz osobisty. Jednak z nieznanych powodów kobieta opuściła wcześniej wyspę i wróciła do Polski.
Po przyjeździe odwiedziła ją żona Piłsudskiego - Aleksandra Szczerbińska. Nie wiadomo o czym panie rozmawiały, w każdym razie kilka miesięcy później Lewicką znaleziono martwą w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego na warszawskich Bielanach. Stwierdzono, że otruła się środkami chemicznymi. Zmarła nie odzyskawszy przytomności.
Marszałek, który pojawił się na jej pogrzebie jako osoba prywatna zajął miejsce w tylnych ławkach, ale wyszedł po kilkunastu minutach. Do dziś nie wiadomo, dlaczego Lewicka umarła. Niektórzy sugerowali, że została zamordowana ponieważ była rosyjskim szpiegiem.
Listy do Dzidzi
Ostatnią kobietą w życiu Józefa Piłsudskiego była prawdopodobnie Jadwiga Burhardt, elegancka wdowa pracująca jako urzędniczka w Państwowych Zakładach Zbożowych, młodsza od marszałka o 34 lata.
Historycy dowiedzieli się o jej istnieniu w latach 90., gdy na jednej z aukcji wystawiono nieznane wcześniej listy Piłsudskiego do "Dzidzi", jak nazywał Jadwigę. Grafolodzy uznali, że bezsprzecznie zostały napisane przez marszałka, choć niektórzy przypisują ich autorstwo jego bratu - Janowi, z którym mieli wspólne inicjały.
Z listów wiadomo, że Piłsudski odwiedzał regularnie Dzidzię w jej mieszkaniu, najczęściej w piątki. Obdarowywał ją także prezentami i dyskretnie wspomagał finansowo - dzięki niemu mogła wyjechać do ekskluzywnego sanatorium w Truskawcu.
Romans trwał prawie do końca życia marszałka. Ostatni zachowany list został napisany pół roku przed śmiercią Piłsudskiego. Jadwiga umarła w 1965 r., ale nikomu nie wspomniała o związku z współtwórcą niepodległej Polski.
Rafał Natorski/ PFi, facet.wp.pl