Wszystko przez seks

Męskim okiem * *Wcale nie zazdrość, podział obowiązków, czy pieniądze są najpopularniejszą przyczyną damsko-męskich sprzeczek. Badania jasno dowodzą, że najczęstszym powodem kłótni w związku jest… seks. A dokładnie kwestia tego gdzie, kiedy i ile razy go uprawiać.

No cóż, badacze K. Lewis i E.S. Byers, którzy przebadali 121 studentów płci obojga, nie pozostawiają złudzeń. Między mężczyznami a kobietami istnieją znaczące różnice potrzeb w tym względzie. Choćby w kwestii miejsca i czasu – chyba każdemu z was zdarzyło się usłyszeć od partnerki, że jest, za wcześnie, lub za późno na figlowanie. Albo że czas owszem jest odpowiedni, ale „nie tutaj”, bo za zimno, albo za ciepło, albo niewygodnie. Żeby było jasne – nie mówimy tu o wyprawie bezdrożami Amazonii, czy balansowanie na brzegu wulkanu. Takie stwierdzenia zdarzają się nawet w domu!

Tak to już jest. My chcielibyśmy zawsze i wszędzie. Rozumując analitycznie, każde miejsce w którym jesteśmy potrafimy w ułamku sekundy przeanalizować pod kątem przydatności do seksu. Ot tak – na wszelki wypadek. Gdyby akurat nadarzyła się okazja. A kiedy zmieniają się okoliczności – błyskawicznie w naszej głowie pojawia się jakieś inne rozwiązanie. Kobietom natomiast nie. One muszą być przygotowane, zaś tzw. okoliczności muszą być nadzwyczaj sprzyjające by wytworzyć intymną atmosferę.

To trochę tak jak z prowadzeniem samochodów: większość facetów za kółkiem potrafi doskonale improwizować w sytuacji nagłej i zaskakującej, byle tylko osiągnąć cel. Natomiast kobiety nie bardzo – bo tu nie wolno, bo ten znak mówi, że nie skręcać, a tam może być policja.

*Męskim okiem * Nic dziwnego, że jak odkryli naukowcy – seks, a w zasadzie jego częstotliwość i kwestie związane z czasem i miejscem są najczęstszą przyczyną kłótni w związku. Podczas trwających cztery tygodnie badań Lewis i Byers skrupulatnie notowali każdą kłótnię członków swojej grupy badawczej i notowali jej przyczyny. W tym czasie aż 47 procent badanych pokłóciło się na temat seksu. Inne powody kłótni były o wiele rzadsze.

No cóż. Wyniki badań dają wiele do myślenia. Po raz kolejny okazuje się, że różnimy się od kobiet nie tylko fizycznie, ale i duchowo. Warto jednak próbować wypracować jakiś kompromis. Bo jeśli się to nie uda, to do kwestii jak często, gdzie i kiedy może niestety dojść kolejna, bardzo istotna kwestia – z kim?

(eMPi, Kabron)