StylWyglądasz w letnich butach jak starzec? Jest prosty sposób, żeby to zmienić

Wyglądasz w letnich butach jak starzec? Jest prosty sposób, żeby to zmienić

Męskie gołe stopy w przestrzeni publicznej wywołują silne emocje. Jest jednak prosty sposób, by pogodzić higienę z estetyką. Zanim odstawimy do szafy sztyblety i trzewiki, a wyciągniemy bardziej letnie obuwie, lepiej go poznać.

Wyglądasz w letnich butach jak starzec?  Jest prosty sposób, żeby to zmienić
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Przemysław Bociąga

23.03.2018 | aktual.: 26.03.2018 09:27

Krucjata przeciwko skarpetom do sandałów trwa w najlepsze i nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie jej uczestnicy mieli wreszcie złożyć broń. Ale o ile w tym wypadku przynajmniej każdy, kto się tematem interesuje, wie, że skarpety są modowym faux pas (noszą ten zestaw tylko zupełni abnegaci), o tyle łączenie letniego obuwia, np. mokasynów czy loafersów, ze skarpetkami pozostaje dla większości mężczyzn wiedzą tajemną.

Jak więc w końcu jest z letnimi skarpetami? Są estetyczno-higienicznym obowiązkiem, czy raczej są jak świnka morska, która ostatecznie okazuje się ani świnką, ani morską? Jednoznacznej wykładni na ten temat nie ma, jednak autorytety w dziedzinie mody skłaniają się ku tezie, że letnie skarpety nie istnieją. Lato i lekkie obuwie to gołe kostki.

Uporządkujmy więc pojęcia: po pierwsze, stopki to nie skarpetki; po drugie – loafersy to nie mokasyny. Indianie Ameryki Północnej od wieków nosili buty zszyte z jednego kawałka skóry, która specjalnie powycinana, składała się i była zszywana jak dzisiejsze fantazyjnie zaprojektowane kartonowe pudełka. Tego typu buty występują dziś zwłaszcza jako driving mocs – delikatne buty ze specjalnymi gumowymi podeszwami, które ułatwiają obsługę pedałów w sportowych samochodach. Te miękkie i delikatne buty wręcz wymagają gołych kostek.

Niestety nie mamy dobrego słowa na opisanie tego, co przeważnie rozumie się jako mokasyny. Po angielsku mówi się na nie loafers. Bardziej przypominają one pantofle, z tym, że nie są sznurowane. Można je więc nosić z gołymi kostkami, ale skarpetki do nich nie będą aż tak razić.

Dla tych, którzy nie chcą rezygnować z higienicznych właściwości skarpetek, pokazując jednocześnie gołe kostki – co już od kilku lat jest coraz popularniejsze – rozwiązaniem są właśnie stopki. Nie niskie skarpetki, które kończą się tuż nad kostką i zazwyczaj można je kupić w sklepie sportowym, ale właśnie stopki, pokrywające tylko podeszwę stopy, palce i piętę, zaopatrzone w silikonowe wzmocnienia, które pomagają im trzymać się na nogach.

Płytkie stopki niezwykle zwiększają komfort noszenia butów "na gołą stopę". Dzięki nim można tak nosić nie tylko mokasyny czy loafersy, ale też każdy inny rodzaj obuwia, od najbardziej formalnych pantofli (chociaż na gołe kostki do garnituru na pewno nie wszyscy są gotowi) do butów sportowych w sobotę za miastem. Jedyna sytuacja, kiedy nawet one są kontrowersyjne, to ta, kiedy zakładamy sandały lub inny rodzaj ażurowego obuwia. Ale przecież takich używamy wyłącznie na plaży, prawda?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (9)