Wyjechał z Polski, by wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Opowiedział, przez co tam przeszedł
- Funkcjonujesz jak maszyna Legii. Dostajesz nowe nazwisko, nowy paszport. W Legii stajesz się pustym człowiekiem. Nie czeka na ciebie kobieta, nie musisz płacić podatków - opowiada Sebastian Cybulski, autor książki "Spowiedź Legionisty". Zdradza, jak wygląda praca w najsłynniejszej armii świata.
10.02.2018 15:29
Sebastian Cybulski to były żołnierz Legii Cudzoziemskiej i autor książki "Spowiedź Legionisty". Wyjawia, jak to się stało, że w trafił z Polski do Francji i zaczął służbę dla jednej z najsłynniejszych armii. Opisuje codzienność wojskowego i to, jak żołnierze traktowani są przez młode pokolenie Francuzów. - Tuż przed wstąpieniem do służby mieszkałem u polskiego studenta w Tuluzie. Gdy jechałem do punktu werbunkowego, oddałem mu wszystkie pieniądze. Stwierdziłem, że już tego nie potrzebuję - wspomina. - Nie uciekłem z Polski. Wyjechałem, żeby zacząć wszystko od nowa. Spaliłem wszystkie mosty, żeby nie wrócić. Bo pewnie jak reszta kolegów próbowałbym naprawić dawne życie, walczyć o odzyskanie kobiety. W dniu, w którym miałem dostać wiadomość o tym, czy przyjęto mnie do Legii, wymiotowałem. Dostawał się jeden na dziewięciu - mówi.