Wyjście z długu krok po kroku. Sprawdź, jak możesz sobie pomóc!

Przyczyn popadania w długi jest wiele. Każda osoba borykająca się z takimi problemami ma własną historię, dlatego nie można wskazać jednego, uniwersalnego rozwiązania. Istnieje jednak kilka kroków, które warto podjąć, aby móc zacząć spłacać zobowiązania bez obaw o proces sądowy, egzekucję komorniczą i inne nieprzyjemności.

Gdy długi zaczynają narastać, wiele osób „broni się” przed nimi, mniej lub bardziej świadomie ignorując kolejne wezwania do zapłaty. Jeśli problem z zaległościami trwa już od jakiegoś czasu, najważniejszą rzeczą, którą musisz zrobić, jest stawienie mu czoła.

Zacznij od określenia, ile i komu jesteś tak naprawdę winien. Dlaczego to tak ważne? Ponieważ wartość twojego długu to nie tylko łączna kwota, na jaką opiewają niezapłacone rachunki – mogły pojawić się też inne koszty. Wynikają one z odsetek naliczanych za opóźnienie w spłacie, ale także z ewentualnych dodatkowych zapisów w umowie z wierzycielem.

Mogło się też zdarzyć, że wierzyciel, np. bank, firma pożyczkowa lub operator telefonii komórkowej, sprzedał twój dług podmiotowi trzeciemu – aby szybciej odzyskać swój kapitał. W wyniku takiej transakcji mogłeś zostać klientem firmy windykacyjnej. Jeśli tak się stało, to właśnie z nią kontaktuj się w sprawie długu.

Jak sprawdzić, komu i ile jesteś winien?

• Przejrzyj wszystkie pisma, które otrzymałeś w sprawie zadłużenia – zarówno od wierzyciela, jak i od obsługującej cię firmy windykacyjnej. Tam znajdziesz wszystkie kluczowe dane.
• Jeśli jesteś klientem firmy windykacyjnej, możesz zalogować się na portalu obsługi zadłużenia i sprawdzić on-line aktualną wysokość długu. Takie rozwiązanie oferuje np. firma Ultimo.
• Możesz zamówić raport o swojej sytuacji w BIK lub w BIG-ach. Do tych drugich wierzyciele przekazują informacje wówczas, gdy zadłużenie przekracza wartość 200 zł (osoby prywatne) i nie zostało uregulowane przez min. 30 dni.

Wpadłeś w długi, bo wysokość rat do uregulowania przekroczyła twoje możliwości finansowe? Nagle straciłeś pracę lub pogorszył się twój stan zdrowia, a w konsekwencji ucierpiał domowy budżet? Czas zatem obiektywnie spojrzeć na swoją sytuację – i to jeszcze zanim skontaktujesz się z wierzycielem lub firmą windykacyjną. Policz:

• ile wynoszą stałe wydatki twojego gospodarstwa domowego – czyli te na czynsz, media, leki, produkty spożywcze itp.;
• jakie są łączne dochody domowników – wlicz tylko te stałe i pewne;
• jaką ratę miesięcznie mógłbyś płacić, aby w miarę sprawnie uregulować zobowiązania, a jednocześnie nie odczuwać poważnego dyskomfortu.

Zastanów się też, w jaki sposób możesz odciążyć domowy budżet. Czasem kilka drobnych zmian, np. rezygnacja z picia kawy na mieście czy niewykorzystywanego płatnego konta w serwisie VOD, pozwoli ci poczuć różnicę.

Gdy zebrałeś już wszystkie potrzebne informacje, jesteś gotów, aby nawiązać z odpowiednią instytucją kontakt w sprawie swojego długu. Nie zwlekaj z wykonaniem telefonu czy zalogowaniem się na platformie on-line i sprawdź, czy została dla Ciebie przygotowana propozycja ugody. Będzie o nią stosunkowo łatwo, jeżeli jesteś klientem firmy windykacyjnej i wykażesz się dobrą wolą.Priorytetem dla firm tego typu jest pomoc w zadłużeniach, a więc ułatwienie osobom z długami ich stopniowego regulowania.

Wspólnie z doradcą możesz wypracować nowy harmonogram spłaty. Twoje zobowiązanie zostanie rozłożone na mniejsze raty, które będziesz w stanie regulować – może to być nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Tyle wystarczy, aby uniknąć windykacji na drodze sądowej, komorniczej i z każdym dniem przybliżać się do wyjścia na prostą.

Gdy podpiszesz ugodę, pamiętaj o przestrzeganiu jej warunków – płać raty zgodnie z harmonogramem. W międzyczasie możesz również spróbować budować „poduszkę finansową”, czyli gromadzić oszczędności na czarną godzinę, które pozwolą zapobiec ponownemu zadłużeniu się w przyszłości. Odkładanie każdego miesiąca nawet niewielkiej sumy pomoże ci powoli stworzyć bufor bezpieczeństwa finansowego i znowu poczuć ekonomiczną niezależność.

Choć droga prowadząca do wyjścia na finansową prostą jest długa, może okazać się łatwa i przyjemna. Wystarczy, że zaczniesz działać i podejmiesz kroki, aby osiągnąć porozumienie w sprawie zadłużenia.