Ponad 200 trofeów wojennych zdobytych przez polskie wojska od czasu bitwy pod Grunwaldem po II wojnę światową od piątku oglądać można na wystawie w stołecznym Muzeum Wojska Polskiego (MWP).
Krzyżacki relikwiarz, szwedzki sztandar z okresu "Potopu", a także pochodzące z czasów II wojny niemieckie hełmy i mundury, flagi ze swastykami, kompas polowy, oficerski sztylet, proporczyki Kriegsmarine, pistolety Walther, Mauser i Parabellum oraz gogle dla konia - to tylko niektóre z nich.
Ekspozycja będzie czynna do połowy sierpnia.
Najcenniejszym prezentowanym trofeum jest relikwiarz komtura elbląskiego Thiele von Loricha, pochodzący z pobojowiska grunwaldzkiego z 1410 r. Do najnowszych należy z kolei eksponat "o znikomej wartości materialnej, ale wielkim znaczeniu symbolicznym" - kawałek mozaiki z Reichstagu, zabrany na pamiątkę przez jednego z żołnierzy polskich w zdobytym Berlinie w maju 1945 r. - poinformował kurator Zbiorów Głównych w MWP Roman Matuszewski.
Na wystawie zobaczyć też można sztandar kawalerii szwedzkiej zdobyty przez oddziały Stefana Czarnieckiego w 1656 r. oraz grot sztandaru pruskiego zdobyty w 1806 r. w Częstochowie przez polskie pospolite ruszenie.
Spośród trofeów najnowszych sporo dotyczy walk 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka - m.in. hełm Waffen SS z pobojowiska w May-sur-Orne w Normandii, flaga wojenna III Rzeszy ściągnięta przez Polaków z ratusza w Abbelvile oraz mundury Waffen SS.
Z polskimi lotnikami walczącymi w Bitwie o Anglię łączą się natomiast dwa eksponaty - karabin maszynowy z niemieckiego bombowca i fragment spadochronu pilota Messerschmitta, zestrzelonego przez sierżanta z Dywizjonu 303. Na fragmencie spadochronu widnieją podpisy polskich żołnierzy, którzy walczyli na angielskim niebie.
Zdobyczą żołnierzy gen. Władysława Andersa, walczących we Włoszech, jest m.in. należący do niemieckiego strzelca górskiego karabinek Mauser, podniesiony z pobojowiska pod Monte Cassino przez polskiego kapitana
ZOBACZ TAKŻE: PAMIĄTKA PO "NIEZATAPIALNYM" >>
Z września 1939 r. pochodzą natomiast okulary lotnicze i maska tlenowa - prawdopodobnie z Messerschmitta zestrzelonego nad Puszczą Kozienicką przez pilota Brygady Pościgowej, a także szczątki bombowca Heinkel, zestrzelonego nad Ciechanowem, i peryskop czołgu niemieckiego zniszczonego w okolicach wsi Dębniki.
Wśród pozostałych eksponatów są m.in. trofea zdobyte przez Brygadę Strzelców Podhalańskich podczas walk o Narvik oraz przez żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich w Afryce Północnej.
Modelski od października 1939 r. pracował w Wydziale Prawnym Ministerstwa Spraw Wojskowych Rządu RP na uchodźstwie w Paryżu, a od października 1940 r. kontynuował pracę w Ministerstwie Spraw Wojskowych Rządu RP w Londynie. Od września 1941 r. do lipca 1943 r. był naczelnikiem Departamentu Prawnego Ministerstwa Odbudowy Administracji Publicznej. Jednocześnie został oddelegowany na stanowisko szefa wywiadu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dymisję złożył po śmierci generała Władysława Sikorskiego, premiera rządu RP na uchodźstwie, Wodza Naczelnego Polskich Sił Zbrojnych. Po wojnie Modelski mieszkał w Anglii.
Zawierająca jego wspomnienia książka po raz pierwszy ukazała się w 1990 r. w Sussex w Anglii - napisana po angielsku, zatytułowana "Sufferers for Freedom and Democracy". "Byłem szefem wywiadu..." to jej polski przekład, który opublikowano właśnie nakładem wydawnictwa Bellona. Autorką przekładu jest bratanica Tadeusza Modelskiego, Mira Modelska-Creech.
(PAP) jp/ tot/ gma/
ZOBACZ TAKŻE: PAMIĄTKA PO "NIEZATAPIALNYM" >>