DziewczynyWyznania kelnera

Wyznania kelnera

Wyznania kelnera
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

24.05.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:17

None

Za co najbardziej cenimy te niezliczone przytulne bistra, ekskluzywne restauracje, osobliwe knajpki z charakterem, czy też orientalne przybytki serwujące egzotyczne frykasy? Przecież na dobrą sprawę, sami spokojnie moglibyśmy wszystko to przyrządzić w domu, wyszłoby taniej i wygodniej. W ostateczności, pozostaje jeszcze złożenie zamówienia telefonicznego. Jednak my wciąż wytrwale rezerwujemy stoliki na mieście. Wydaje się zatem, że w wyjściu do restauracji, na równi z jedzeniem, cenimy samo wyjście...

1 / 11

Dobre rady kelnera

Obraz
© Jupiterimages

I w zasadzie, nie ma się czemu dziwić - otóż, w pewnym sensie, restauracja to miejsce magiczne. Pozwalające wyciszyć się i odpocząć. Od zgiełku, od szarej codzienności oraz od rutyny. To taki cichy azyl, w którym wszystko jest inne... perfekcyjne. Przynajmniej z założenia takie właśnie powinno być. Nastrój, klimat, znakomita obsługa, smak serwowanych potraw, wreszcie towarzystwo. To właśnie wszystkie te cechy składają się na idealny wypad do restauracji. Niestety, w praktyce nie zawsze jest idealnie...

Znajomy kelner radzi, co robić by wieczór w knajpce był udany, oraz czego kategorycznie w restauracji Wam nie wolno! O ile oczywiście macie choć odrobinę instynktu samozachowawczego...

2 / 11

10. W weekendy i święta... nieczynne!

Obraz
© Jupiterimages

Pierwszą i podstawową rzeczą, o której należy wiedzieć, to oczywiście to, że w weekendy i święta do restauracji się nie chadza! Owszem, jest to pogląd sprzeczny z powszechną opinią, a nawet z sensem istnienia jadłodajni w ogóle - bo przecież wszyscy wybierają się na miasto właśnie w weekendy i dni wolne od pracy! I właśnie dlatego, Ty nie powinieneś...

Wszystko przez to, że w tym czasie ruch jaki notują restauratorzy często przekracza ich realne możliwości. I choć zarówno kelnerzy, jak i - co gorsza - kucharze, uwijają się jak mogą, nie są w stanie płynnie zrealizować wszystkich zamówień. Dlatego np. w sobotę, gdy goście wpadają drzwiami i oknami, szefowie kuchni ratują się bardziej kreatywnym sposobami zaspokajania nadmiernego popytu. Nie wchodząc w szczegóły, dość powiedzieć, że jakość serwowanych dań spada wówczas znacznie...

W związku z powyższym, znacznie rozsądniejszym krokiem będzie kolacja w środku tygodnia, w środę albo czwartek.

3 / 11

9. Odwrócony kwadrans akademicki...

Obraz
© Jupiterimages

"Timing" jest sprawą niezwykle istotną. Tak, jak dobrym pomysłem nie jest wypad do knajpki w dzień największego ruchu, tak też inicjatywą chybioną będzie wizyta w restauracji na krótko przed fajrantem. Jeżeli zdarzy się tak, że np. coś zatrzyma Cię w pracy, albo opiekunka do dziecka będzie znacząco się spóźniać, oznacza to, że tego dnia wizyta w restauracji po prostu nie jest Ci pisana. Dlatego też, zwyczajnie odpuść sobie. Zostań w domu i zjedz coś przygotowanego przez siebie lub partnerkę...

W alternatywnym scenariuszu, postanawiacie jednak zaryzykować. Wpadacie więc do spokojnego, włoskiego bistro w kwadrans przed zamknięciem. Jeżeli uda Wam się szybko coś zamówić, zjeść i wyjść, w porządku. Jednak, w przypadku gdy będziecie zażarcie deliberować o globalnych niepokojach już przy przystawkach, może dojść do sytuacji, w której stopniowo pracowników lokalu zacznie zjadać frustracja.

Oni również mają swoje życia, rodziny i sprawy do załatwienia, sprawy od których Wy ich odciągacie. Z kolei, im głębsza będzie złość pracowników włoskiego bistro, tym ciężej przyjdzie Wam trawienie kolejnych serwowanych potraw...

4 / 11

8. Twój przyjaciel, jest moim wrogiem...

Obraz
© Jupiterimages

Niektórzy, mają tendencję do przechwałek oraz ciągłego powoływania się na swoje jakże wartościowe kontakty towarzyskie. Nie dość, że tego typu zachowanie nie przystoi szanującemu się dżentelmenowi, to w dodatku, w restauracji może przysporzyć mu wrogów. A jak wiadomo, w tym miejscu, nie ma wroga nad kelnera...

Niestety, zdarza się, że nawet najlepsi przyjaciele, ludzie o pozornie złotych sercach, dla pracowników jawią się tyranami. Co więcej, jak wykazują specjalistyczne badania, restauratorzy często nie przebierają w środkach, jeżeli chodzi o motywowanie swoich podwładnych. Zwłaszcza w przypadku pracowników sezonowych. Toteż, gdy taki uciemiężony służbą pod dyktaturą szefa-despoty delikwent, słyszy gościa, który pompatycznie manifestuje swoją przyjaźń z szefem, cóż - wtedy pokusa by napsocić czasami wydaje się zbyt silna...

5 / 11

7. Kelner też człowiek

Obraz
© Jupiterimages

W przypływie głodu i narastającego poirytowania, czasami zapominamy, że kelnerzy to nie roboty. To błąd. Jeżeli widzisz, że pracownik restauracji jest zajęty, nie gwiżdż, nie pstrykaj palcami, nie wołaj "garçon!"... bo to i tak nic nie da, a co więcej - może jedynie pogorszyć sprawę.

Człowiek się nie rozdwoi, toteż, dopiero gdy upora się z jednym zamówieniem, będzie mógł przejść do następnego. A kiedy to się stanie, bądź pewny, że zapamięta jak traktowałeś go jeszcze kilka minut wcześniej. Postaw się na miejscu kelnera - co byś zrobił gdyby jakiś natręt uporczywie zwracał Ci uwagę, chrząkał i rozstrajał nerwowo?

Te wszystkie plotki o dziwnych, a czasem nawet niepokojących dodatkach serwowanych do potraw wyjątkowo złośliwych gości, cóż... okazuje się, że nie jest to tylko czcze gadanie. Jedno z brytyjskich wydawnictw dotarło do źródeł, w postaci grupy kelnerów, którzy zgodnie stwierdzają, że kara musi być co najmniej adekwatna do przewinienia. A wierzcie nam, że lepiej nie przekonywać się o tym na własnej skórze, albowiem restauracyjny system sprawiedliwości należy do tych najsroższych!

6 / 11

6. Zemsta najlepiej smakuje na ciepło...

Obraz
© Jupiterimages

Nie przelewaj swych nerwic i stresów na obsługę lokalu - pamiętaj o czym pisaliśmy we wstępie - restauracja to cichy azyl, w którym wszystko jest miłe. Natomiast, jeżeli wyłamiesz się z tego schematu, poprzez np. rozładowywanie napięć biurowych czy kłótni z partnerką na osobie kelnera, może przestać być miło. To nie gabinet psychiatry, dlatego powstrzymaj się od szukania błędów na siłę czy osobistych ataków, ponieważ:

a) tak nie wypada
b) lepiej nie zadzierać z osobami, które przygotowują Ci jedzenie

7 / 11

5. Jeżeli czegoś nie ma w menu, to nie istnieje...

Obraz
© Jupiterimages

Wiadomo, że miło jest od czasu do czasu zaimponować partnerce znajomością wykwintnej kuchni, jednak w miarę możliwości, unikaj zamawiania potraw spoza karty dań.

Typowy kucharz umie tyle, ile powinien i ani trochę więcej. Gdy, przykładowo w menu znajduje się dwadzieścia dań, istnieje spora szansa że szef kuchni każde z nich potrafi przygotować bez zarzutu. W końcu w toku swojej pracy w danym lokalu, przyrządził ich już setki, o ile nie tysiące. Jednak w momencie, gdy prosisz o coś spoza ustalonego kanonu, wówczas może okazać się, że skłaniasz kucharza do improwizacji. Cóż, a wtedy danie może się udać, ale może też nie...

8 / 11

4. Zapomniana sztuka zostawiania napiwków

Obraz
© Jupiterimages

Dużo było o ciemnej stronie obsługi, czas jednak przejść do pozytywów. Dobrych kelnerów trzeba nagradzać za ich sumienną pracę. Albowiem napiwek to nie tylko oznaka wdzięczności za rzetelne podejście do pracy, ale również inwestycja na poczet przyszłych wizyt w danej restauracji.

Pamiętaj, że im hojniejszy jesteś dla obsługi, tym bardziej dba ona o Twoje dobro i komfort w trakcie wizyty.

9 / 11

3. Czcij kelnera swego...

Obraz
© Jupiterimages

Ciężko jest znaleźć dobrą restaurację, a jeszcze ciężej dobrego kelnera. Dlatego, jeżeli uda Ci się ta sztuka, za każdym razem przy dokonywaniu rezerwacji proś o stolik w jego rejonie. Dodatkowo, przekaż tę informację znajomym i polecaj, aby oni również korzystali z jego usług. W ten sposób dajecie znak pracodawcy, że dany pracownik jest osobą wartościową, o którą należy dbać, ponieważ jest ważna dla firmy.

10 / 11

2. Traktuj innych, tak jak sam chciałbyś być traktowany

Obraz
© Jupiterimages

Z pozoru nic wielkiego, jednak niektórym wciąż trzeba o tym przypominać. Postaw się na miejscu obsługi restauracji, zastanów się czy chciałbyś obsługiwać kogoś takiego, jak Ty?

11 / 11

1. Na pochlebstwie daleko... zajedziesz

Obraz
© Jupiterimages

Jeżeli jedzenie było smaczne, a obsługa bez zarzutu, wyraź swe uznanie słowami. Napiwki to nie wszystko. Każdy, od czasu do czasu, lubi usłyszeć coś miłego. Komplementy, stosowane z umiarem, mają moc przełamywania barier i pozwalają zjednywać sobie ludzi.

Najlepszy możliwy układ, to kiedy Twój kelner, staje się Twoim znajomym. Dzięki temu w przyszłości będziesz wiedział jako pierwszy czy np. jesiotr jest pierwszej świeżości, a koktajl mleczny godny zaufania...

jedzenierestauracjakelner
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)