Z biednego emeryta zrobili milionera. Stał się gwiazdą internetu
31.10.2016 | aktual.: 07.04.2017 13:22
Luksusowe samochody, drogie ubrania i piękne kobiety – tak codzienność pewnego eleganckiego starszego mężczyzny widzieli internauci. Zdjęcia człowieka smakującego luksusów z miejsca okazały się hitem serwisów społecznościowych. Nikt nie spodziewał się, że za tą fasadą kryje się historia biednego emeryta z podmoskiewskiej miejscowości.
Wytworne dania w ekskluzywnych restauracjach, świetne ubrania, drogie wina, szybkie samochody i podróże, o których marzy każdy. Tak wygląda życie wielu rosyjskich oligarchów, którzy śpią na pieniądzach, a na co dzień doświadczają iście bizantyjskich rozrywek. Boris Bork – starszy elegancki jegomość wyróżniał się od innych przedstawicieli rosyjskich elit tym, że miał smak i klasę; wiedział jak korzystać z pieniędzy. Tak przynajmniej wynikało ze zdjęć publikowanych na jego profilu w serwisie Instagram. Obrazowane na fotografiach życie starszego pana stanowiło uosobienie marzeń wielu z nas. Któż nie chciałby spędzić emerytury właśnie w taki sposób? Boris Bork szybko zaczął wzbudzać zazdrość, ale i podziw. Trudno się dziwić, że w krótkim czasie jego profilem zainteresowały się tysiące internautów, zaczęli się też do niego zgłaszać przedstawiciele mediów i reklamodawcy.
Eksperymentalny obiekt
Boris Bork poważnie różni się jednak od milionerów rozbijających się Bentleyami i spędzających wolny czas na ekskluzywnych jachtach. On po prostu... nie miał pieniędzy. Ten wytwory „milioner” to tak naprawdę Borys Kudrjaszow, który wiódł skromne życie za niewielką emeryturę, stanowiącą równowartość 750 złotych. Starszy mężczyzna stał się uczestnikiem niecodziennego eksperymentu wymyślonego przez dwóch przedstawicieli agencji PR.
„Milioner”, który żyje z dnia na dzień
Dwaj młodzi mężczyźni, Roman Zaripow oraz jego kolega Misza, przyznali, że na początku 2016 roku podczas jednego ze wspólnych spotkań zastanawiali się, ile kosztowałoby stworzenie gwiazdy serwisów społecznościowych. Nie chciało im się wierzyć w prawdziwość przeczytanego wcześniej artykułu, z którego wynikało, że taka inicjatywa to wydatek oscylujący wokół milionów rubli. Uznali, że sami muszą to sprawdzić.
Od pomysłu do realizacji
Najpierw stworzyli wizerunkowy portret kogoś, kto mógłby podbić sieć – dziarskiego staruszka, charakternego indywidualisty, który lubi żyć po swojemu, potrafi dobrze się ubrać i kocha piękne kobiety. Potem przyszedł czas na znalezienie osoby, która mogłaby się wcielić w taką rolę. Po przewertowaniu serwisów społecznościowych postawiono na Borysa Kudrjaszowa – starszego mężczyznę, który mieszka w Chimkach i na co dzień wiedzie bardzo skromne życie. Po namierzeniu „dziadka” i zaprezentowaniu mu szalonego planu, przygotowany wcześniej koncept zaczęto wcielać w życie.
Niespodziewany sukces
Przez kilka kolejnych weekendów Kudrjaszow za symboliczne wynagrodzenie wcielał się w milionera Borisa Borka – poinformował serwis BBC. Pozował do zdjęć w różnych sytuacjach – w kawiarniach i restauracjach, podczas degustacji, w drogich samochodach i w towarzystwie pięknych kobiet. Po kilku sesjach, wrzuceniu i wypromowaniu paru postów na Instagramie sukces projektu zaczął przerastać oczekiwania pomysłodawców.
Wszyscy dali się nabrać
Jak wyjaśnił potem Roman Zaripow, po kilku tygodniach Bork był już na tyle popularny, że zaczęli się zgłaszać przedstawiciele stacji telewizyjnych i radiowych z prośbą o występ w programach i audycjach. Zaczął też otrzymywać oferty od firm, które chciały, aby Bork promował ich produkty oraz występował w reklamach. Zaczęło się też pojawiać coraz więcej wiadomości od dziewczyn, które pragnęły bliżej poznać pana z Instagrama.
Ile naprawdę kosztuje stworzenie gwiazdy?
W końcu zdecydowano się na przerwanie niecodziennego doświadczenia. Jego twórcy przyznają, że nie spodziewali się, że ludzi można w tak łatwy sposób oszukać. Dodali, że wymyślenie, a potem stworzenie gwiazdy okazało się zadaniem łatwiejszym, niż zakładali na początku. I wcale nie potrzeba było do tego ogromnych pieniędzy. Wydali w sumie 50 tysięcy rubli (ponad 3 tysiące złotych), w których zawierało się wynagrodzenie dla emeryta z Chimek, zakup ubrań, wizyty w kawiarniach i restauracjach oraz wypożyczenie samochodu.
Sława pięknie smakuje
Profil nieistniejącego Borisa Borka ma blisko 30 tysięcy obserwujących, choć nie jest już aktualizowany. Mimo że opowieść o dziadku milionerze okazała się bajką, Kudrjaszow wcale nie narzeka na brak propozycji, a niedawno wystąpił nawet w teledysku. Jak wyjaśnił Roman Zaripow, sława najwyraźniej mu zasmakowała.