CiekawostkiZ taką kobietą nie warto się wiązać

Z taką kobietą nie warto się wiązać

Z taką kobietą nie warto się wiązać

16.12.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:02

To chyba najgorszy rodzaj kobiety

Kolor włosów: tleniony blond lub kruczoczarny. Styl: wyzywający. Znaki szczególne: gruba warstwa makijażu na twarzy, długie tipsy, tatuaż i obowiązkowy kolczyk w pępku. Ulubiona marka samochodów: BMW. Twoja partnerka pasuje do tej charakterystyki? To znaczy, że związałeś się z blacharą.

Określenie "blachara" robi w ostatnim czasie prawdziwą furorę. Chętnie używają go nawet gwiazdy rodzimego show-biznesu. "Byłam blacharą, ale już mi przeszło" - stwierdziła w programie Kuby Wojewódzkiego popularna prezenterka telewizyjna Agnieszka Szulim, która kilka lat temu publicznie przyznała również, że chirurgicznie powiększyła piersi. Jak wiadomo duży biust jest jednym z podstawowych atrybutów każdej blachary.

Jednak nie wszystkie gwiazdy chcą nosić takie miano. Blisko dwa lata trwała prawnicza batalia między Dodą a raperem Mieszkiem z Grupy Operacyjnej, który nazwał kiedyś piosenkarkę "blacharą". Wokalistka poczuła się obrażona i skierowała pozew do sądu, domagając się 20 tys. zł zadośćuczynienia. Jednak ostatecznie Doda przegrała proces. Uzasadniając wyrok sędzia podkreślił, że osoba konsekwentnie budująca agresywny i wulgarny wizerunek musi liczyć się z negatywnymi ocenami.

Rafał Natorski / PFi, facet.wp.pl

1 / 4

Spotkanie w knajpie

Obraz
© 123RF

Jak widać sformułowanie "blachara" budzi sporo kontrowersji, choć wiele osób wciąż nie wie, co tak naprawdę się za nim kryje. Próbę zdefiniowana zjawiska podjął zespół Heavy Planet w piosence "Ona jest blacharą". "Widzę Cię w mercedesie klasy C / Mokro mi, kiedy wołasz do mnie Ty / Pękam z dumy, jesteś w dresach pumy / Zapach adidasa to jest pierwsza klasa" - brzmią słowa utworu.

Na internetowych forach również nie brakuje wyjaśnień tego zjawiska. "Wchodzisz do knajpy i zamawiasz drinka. Nagle koło ciebie pojawia się kobieta z włosami tlenionymi lub pasemkami i odkrytym pępkiem, w którym tkwi kolczyk. Ubrana zazwyczaj mało gustownie, ale za to stosunkowo kosztownie" - opisuje Waldek.

"Po minucie uważnego lustrowania, pod grubą warstwą makijażu, rozpoznajesz pospolite rysy twarzy. Po 30 sekundach niezobowiązującej rozmowy patrzy na ciebie badawczo i pyta czym przyjechałeś. Piątką - odpowiadasz zaskoczony. BMK-ą? - dopytuje się podniecona. Kiedy usłyszy, że tramwajem linii 5 znika bez śladu" - kończy swoją opowieść Waldek.

2 / 4

"Lubię bryki"

Obraz
© 123RF

"Blachara" to dość specyficzny typ kobiety, która - jak wskazuje nazwa - przywiązuje bardzo dużą uwagę do "blachy", czyli samochodu, jakim przemieszcza się mężczyzna zabiegający o jej względy. Najbardziej pożądane są marki niemieckie, szczególnie BMW. "Auto musi dobrze wyglądać i wyróżniać się wśród badziewia jeżdżącego po naszych drogach. Lubię bryki tuningowane, z fajnymi felgami i innymi chromowanymi bajerami. Ostatecznie może być jakiś "japończyk", ale wtedy koniecznie w sportowej wersji" - tłumaczy Klaudia, której wcale nie przeszkadza, że niektórzy nazywają ją "blacharą".

"Zazdroszczą mi, że wyrywam tylko bogatych facetów. Nic nie poradzę, że podobają mi się goście dobrze ustawieni, którzy mogą spełniać wszystkie moje zachcianki" - przekonuje Klaudia.

"Blacharę" otacza specyficzny typ facetów. Zwykle są to solidnie umięśnieni mężczyźni o solidnych karkach i bardzo krótko ostrzyżonych włosach. Choć formalnie nigdzie nie pracują, jeżdżą dobrymi samochodami, a w knajpie potrafią w ciągu wieczora roztrwonić pensję przeciętnego obywatela naszego kraju.

3 / 4

Solarium uzależnia

Obraz
© 123RF

Prawdziwa "blachara" restrykcyjnie przestrzega także specyficznego "dress code". Jej wizerunek powinien być maksymalnie wyzywający, ponieważ od niego w dużej mierze zależy skuteczność w złowieniu odpowiedniego partnera. Przez lata ulubioną fryzurą każdej "blachary" były ufarbowane na jasny blond włosy, sięgające do ramion, a czasem zdobione pasemkami w ciemniejszych kolorach. Ostatnio coraz większą popularnością w kręgach tego typu kobiet cieszą się kruczoczarne fryzury, niekiedy z końcówkami w kontrastowych barwach, np. różowej.

Skóra "blachary" nawet późną jesienią i zimą charakteryzuje się ciemnopomarańczowym lub brązowym odcieniem, który jest efektem regularnych wizyt w solarium. Niektóre kobiety potrafią bywać w takich salonach codziennie i spędzać pod lampami po kilkanaście minut. "Blachary" często cierpią na tanoreksję, czyli obsesyjną potrzebę bycia opalonym. Promieniowanie ultrafioletowe stymuluje wydzielanie endorfin do krwiobiegu, co przyczynia się do naturalnej poprawy samopoczucia. Motywacją do "smażenia" jest także potrzeba słuchania komplementów na temat swojej śniadej karnacji.

Tanoreksja często zaczyna się niewinnie, od kilku wizyt w solarium. Z czasem stają się one coraz częstsze, a ofiara nałogu przeglądając się w lustrze, wciąż postrzega swą skóra jako niewystarczająco opaloną.

4 / 4

Sztuka używania tipsów

Obraz
© 123RF

Salon fryzjerski i solarium nie są jedynymi miejscami regularnie odwiedzanymi przez "blachary", które równie często bywają u kosmetyczki. Taka kobieta nie wychodzi z domu bez nałożenia grubej warstwy makijażu. Chętnie używa również sztucznych rzęs, a przede wszystkim tipsów. Nakładki na paznokcie są zwykle tak długie, że utrudniają wykonywanie najbardziej banalnych czynności, np. pisanie smsa czy wydobycie drobnych z portfela. Doświadczone "blachary" potrafią sobie jednak poradzić z takimi problemami. "Po prostu trzeba używać opuszka palca" - radzi Klaudia.

"Blachary" bardzo lubią tatuaże. Wzorami chętnie zdobią miejsca, które mogą być widoczne dla facetów, np. łydkę czy dolną partię pleców. Całości dopełnia oczywiście odpowiedni strój. Na nogach kozaki na wysokim obcasie (często białe) albo szpilki z błyszczącymi detalami - kryształkami czy cekinami. Niezbędna jest jak najkrótsza spódniczka lub obcisłe szorty. Jeśli "blachara" decyduje się na spodnie, muszą również ciasno przylegać do nóg, a także kończyć się na tyle nisko, by widać było koronkowe stringi oraz ewentualnie tatuaż na plecach.

Bluzka powinna odsłaniać brzuch i pępek (z efektownym kolczykiem). Ważnym elementem jest dekolt, oczywiście jak najgłębszy. To ułatwia kuszenie faceta biustem, ściśniętym stanikiem typu push-up.

Rafał Natorski / PFi, facet.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)