Z wiekiem kac jest coraz mniejszy. Dlaczego tak się dzieje?
Możesz pić na umór, a następnego dnia nic ci nie jest? Cóż, według naukowców, to nic innego, jak oznaka tego, że się starzejesz!
Grupa duńskich naukowców opublikowała w magazynie "Aloholism: Clinical and Experimental Research" badanie, z którego wynika, że seniorzy znacznie lepiej znoszą "procenty" niż młodzi.
- W przypadku mężczyzn prawdopodobieństwo wystąpienia kaca po libacji alkoholowej było o 11 razy większe u panów w wieku 18-19 lat niż u tych po sześćdziesiątym roku życia. U kobiet natomiast 8 razy większe, w analogicznych przedziałach wiekowych - podaje mnn.com.
Co ciekawe, badacze zaobserwowali również, że kac, jeśli już się pojawi, będzie przebiegał łagodniej u ludzi starszych. Mowa o bólach głowy, osłabieniu czy występowaniu mdłości, które, jak powszechnie wiadomo, są objawami zatrucia alkoholowego.
W dzień po imprezie wymioty towarzyszą 10 proc. mężczyzn i 21 proc. kobiet w wieku od 18 do 29 lat. U osób po 60. współczynniki te wynoszą kolejno 1,5 oraz 3 proc. Dodajmy, że badanie przeprowadzono przy udziale 51 645 ochotników (w przedziale wiekowym od 18 do 94 lat).
Doświadczenie najlepszym lekiem na kaca?
Według redaktorów "Daily Mail" na korzyść osób starszych przemawiają cztery czynniki. Pierwszym jest rosnąca tolerancja na alkohol - zwyczajnie, z czasem organizm coraz bardziej przyzwyczaja się do podtruwania. Drugim jest spryt. Wyjaśnijmy, że pod kategorię alkoholowej libacji (z ang. binge drinking) podciąga się wieczór, podczas którego jednostka wypija co najmniej 5 drinków. Badacze ustalili, że starsi mają tendencję do konsumowania mniejszych ilości alkoholu - im wystarcza właśnie około 5 drinków.
Młodzieniaszkowie potrafią przeholować i przyjąć o wiele większe dawki alkoholu. Skutek? Większy kac. Trzeci czynnik to doświadczeniu, które wynika z nauki na własnych błędach. Otóż istnieje trochę prawdy w stwierdzeniu, że "pić trzeba umieć". Ludzie starsi, wiedzą np., że nie warto mieszać różnych trunków, o czym młodzi często zapominają. Seniorzy dbają też o odpowiednie nawodnienie. Między "kolejkami" ratują się zatem wodą czy sokami.
Alkohol nie dla słabych?
Ostatni, czwarty czynnik wydaje się tu mieć najmniejsze znaczenie. Otóż Duńczycy wysnuli wniosek, że na rynku amatorów napojów wyskokowych zostają tylko najtwardsi (czy też najbardziej wytrwali). Zgodnie z tą teorią, ci którym picie nie służy - bo albo nie potrafią, albo mają gorszą tolerancję na alkohol - na pewnym etapie życia po prostu z niego rezygnują... Pomyśl o tym, kiedy następnym razem będziesz miał kaca.
MW/Ijuh, facet.wp.pl
