Za wydanie Żyda - kara śmierci
Bezwzględna walka ze szmalcownictwem
Polskie Państwo Podziemne ze szmalcownictwem walczyło bezwzględnie
W czasie II wojny światowej tylko w okupowanej Polsce groził wyrok śmierci za ukrywanie bądź pomaganie Żydom. Niemcy rozstrzeliwali, wieszali lub żywcem palili całe rodziny - od starców po niemowlęta. Mimo tak brutalnych prześladowań, osób udzielających pomocy ludności żydowskiej nie brakowało. To Polacy stanowią przecież największą grupę wśród bohaterów ratujących Żydów w mrocznym czasie Holocaustu, a uhonorowanych przez izraelski instytut Yad Vashem.
Warto o tym pamiętać, gdy z naszego narodu "życzliwi" próbują uczynić nację współodpowiedzialną za Zagładę. Warto także pamiętać o tym, że na mocy rozporządzeń Polskiego Państwa Podziemnego z 19 marca 1943 roku, karą za wydawanie Żydów - tzw. szmalcownictwo - była kara śmierci. Ciekawe, czy wiedzą o tym na przykład Francuzi, których władze, po przegranej kampanii z Niemcami w roku 1940, ochoczo uczestniczyły w ludobójczej polityce III Rzeszy, wyłapując obywateli francuskich pochodzenia żydowskiego i pomagając w transportowaniu ich do Auschwitz.
Ilu szmalcowników zginęło na mocy decyzji polskich sądów podziemnych? Trudno to jednoznacznie określić. Według szacunków historyków, sądy te rozpatrzyły w czasie okupacji łącznie około 5 tysięcy spraw i wydały 3,5 tysiąca wyroków śmierci. Z tych liczb 30 procent mają stanowić sprawy i wyroki dotyczące szmalcowników.