Zaciągaj ręczny w aucie!
* Męskim okiem * Dwoje kochanków otarło się o śmierć, po tym jak samochód w którym oddawali się cielesnym uciechom, spadł z 45-metrowego klifu. Do zdarzenia doszło w miejscowości XiDian, na południu Tajwanu.
Jak donosi Today News, zarówno 25-letnia Lin Gu, jak i 29-letni Lee Shin wyszli z całego zdarzenia bez poważniejszych obrażeń. Zważywszy na wysokość z której spadło auto, kilka stłuczeń i złamanie ręki, można uznać za cud. Samochód uległ całkowitemu zniszczeniu.
Z raportu policyjnych specjalistów jasno wynika, że powodem wypadku była nieostrożność baraszkującej pary, która bezmyślnie zaparkowała swój pojazd blisko urwiska. Z kolei słabo zaciągnięty hamulec ręczny nie dał rady energicznym harcom kochanków.
Pomimo odniesionych obrażeń Lin i Lee’emu udało się wydostać z wraku samochodu i wdrapać na wzniesienie z którego spadli. Po karkołomnej wspinaczce, brudni i ranni, postanowili odszukać miejsca z którego będą mogli wezwać pomoc medyczną czytaj więcej...
Zobacz również:
* Blado, chudo i wesoło Blado, chudo i wesoło*
* Szkolenie "wojowników śmierci" Szkolenie "wojowników śmierci"*
* Męskim okiem * Jak wielkie musiało być zdziwienie Chen Chenganga, lokalnego przedsiębiorcy, kiedy do jego domu zapukała zakrwawiona, półnaga para prosząc o pomoc, ale „dyskretną”. Jak się szybko okazało, Azjatka dopuściła się zdrady małżeńskiej, co według niej, w przypadku nagłośnienia sprawy, z pewnością skończyłoby się rozwodem.
Agencje nie podają jednak czym konkretnie spowodowane były rozwodowe obawy Lin Gu. Niewykluczone, że konsekwencje samej zdrady zdawały się być w oczach kobiety mniej poważne, niż przyznanie się mężowi do rozbicia jego ukochanego samochodu w tak głupi sposób…
(eMPi, kabron)
Zobacz również:
* Blado, chudo i wesoło Blado, chudo i wesoło*
* Szkolenie "wojowników śmierci" Szkolenie "wojowników śmierci"*