3z11
Polowanie na mężów
Jednak brak doświadczenia w podbojach, oraz fakt, że „rynek małżeński” został już wcześniej „przetrzebiony” przez ich bardziej pragmatyczne koleżanki, które zdążyły upolować „najlepsze partie” zmusza te panie, albo do zadowolenia się gorszym jakościowo towarem w postaci faceta, albo do zachowań, które w świecie biznesu zapewne noszą miana nieuczciwej konkurencji i podkupywania specjalistów.
Odrzućmy jednak terminologię handlową i przejdźmy do konkretów.