Mary Bell
Trzeba przyznać, że Brytyjka miała trudne dzieciństwo. Ponoć matka zmuszała ją do prostytucji, od kiedy dziewczynka skończyła 5 lat. Nic jednak nie usprawiedliwia jej czynów. Mając 11 lat, najpierw udusiła 4-letniego Martina Browna, a potem wraz z koleżanką zdemolowała żłobek, zostawiając na miejscu list, że planują kolejną zbrodnię. Kilka dni później policja nalazła ciało 3-letniego Briana Howe’a. Chłopiec został uduszony, a sprawca najwyraźniej powrócił po jakimś czasie na miejsce zbrodni, by dodatkowo okaleczyć jego zwłoki.
Z obu dziewczynek tylko Mary Bell została skazana (było to w roku 1968), lecz nikt właściwie nie wiedział, gdzie ma odbywać karę – nie mogła trafić do więzienia ani do szpitala psychiatrycznego (stwierdzono u niej psychopatię), została więc umieszczona w nowo powstałym zakładzie poprawczym. Była w nim jedyną dziewczynką.
Miejsce to opuściła 12 lat później, sama będąc już matką. W 1998 roku brała udział w przygotowaniu książki na swój temat, za co dostała wynagrodzenie. Fakt ten nie tylko oburzył brytyjską opinię publiczną, ale nawet politycy próbowali zablokować wydanie książki.