Zamordowali i nie ponieśli odpowiedniej kary!
28.05.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:13
Ponoć jeśli człowiek ma wystarczająco dużo gotówki i wpływów stoi ponad prawem.
Czytasz ich książki, słuchasz ich piosenek, oglądasz filmy z ich udziałem, ale czy wiesz, że na swoim koncie mają morderstwa?
Ponoć jeśli człowiek ma wystarczająco dużo gotówki i wpływów stoi ponad prawem. Oczywiście sądy i politycy, a więc strażnicy porządku, starają się przekonywać nas na każdym kroku, że w żadnym wypadku tak nie jest.
A jednak, studiując przypadki tych znanych osobistości ciężko w to uwierzyć - są popularni, lubiani, majętni i - w większości przypadków - wolni, choć w przeszłości zabijali... Jak to możliwe, że im się upiekło?
Chcesz się dowiedzieć, jakie postacie z pierwszych stron gazet dopuściły się morderstwa? Przygotuj się na szok! W naszym rankingu znaleźli się idole, wizjonerzy i twórcy trendów kulturowych, artyści, którzy wywarli ogromny wpływ na całe pokolenia, laureaci tak zaszczytnych nagród jak chociażby Nagroda Akademii Filmowej (Oscar) czy francuski Ordre des Arts et des Lettres.
Zapraszamy do galerii!
Don King
Ranking otwieramy mocnym uderzeniem. Ten sympatycznie wyglądający jegomość o szalonym uczesaniu, jest jednym z najbardziej znanych promotorów boksu zawodowego. Pod swoimi skrzydłami miał m.in. Mike'a Tysona, Evandera Holyfielda, Oscara de la Hoyę, czy wreszcie Andrzeja Gołotę. Jednak mało kto wie, że Don King jest mordercą...
Swą karierę rozpoczynał od działalności hazardowej. Prowadził niewielkie kasyno oraz zakłady bukmacherskie w Cleveland (Ohio). I właśnie tam w 1954 roku, 23-letni wówczas King zastrzelił mężczyznę. Na procesie tłumaczył, że była to konieczność, ponieważ ofiara próbowała go okraść. Sąd przychylił się do wersji Kinga, mimo że ten strzelił złodziejowi w plecy...
Ale to nie wszystko!
W 1966 King zamordował kolejną osobę - skatował na śmierć swojego pracownika. Poszło o 600 dolarów, i jak utrzymywał przyszły promotor bokserski, morderstwo nie było jego intencją - w wyniku szamotaniny głowa Sama Garretta przypadkiem uderzyła o krawężnik. Innego zdania byli świadkowie, których King próbował przekupywać i zastraszać. Ostatecznie promotor spędził cztery lata w więzieniu, a po wyjściu dorobił się milionów na walkach bokserskich.
William S. Burroughs
Burroughs był jednym z najbardziej poczytnych poetów i prozaików XX wieku. Co ciekawe, być może jego talent nigdy by się nie ujawnił, gdyby nie morderstwo...
6 września 1951 w Mexico City Burroughs zamordował swoją kochankę, Joan Vollmer. Ponoć pierwotnie Burroughs miał przyznać, że śmierć ukochanej była efektem "zabawy w Wilhelma Tella". William poprosił dziewczynę, by ta postawiła sobie na głowie szklankę z ginem, którą planował strącić pociskiem z rewolweru. Niestety, nie udało się...
Ostatecznie, dzięki wpływom brata, zmianie zeznań oraz licznym łapówkom, Burroughs został skazany na zaledwie dwa lata więzienia w zawieszeniu. Co ciekawe, według zapewnień pisarza, to właśnie wydarzenie z września 1951 roku sprawiło, że zapragnął na poważnie zająć się pisaniem.
Po tym powstały jego największe dzieła: "Ćpun" i "Nagi lunch".
Snoop Dogg
Jak każdy twardy raper z USA, również i Snoop Dogg gromadził materiały na swoje piosenki na ulicy. Uczestniczył w wojnach gangów, miał swoją "klamkę" i niespokojną duszę. Wszystko to stanowiło morderczą mieszkankę wybuchową...
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 1993 Snoop został oskarżony o morderstwo Philipa Woldemariama - członka wrogiego gangu. I choć technicznie za spust miał pociągnąć ochroniarz rapera, McKinley Lee, odpowiedzialność spadła na obydwu mężczyzn, ponieważ znajdowali się wówczas w jednym pojeździe i niewykluczone, że zlecenie wydał właśnie Snoop.
Koniec końców, Snoop i Lee zostali uniewinnieni dzięki brawurowej obronie adwokata do zadań specjalnych Johnniego Cochrana. Sąd uznał, że morderstwo było uzasadnione, ponieważ mężczyźni działali w samoobronie. Dziś Snoop jest megagwiazdą i milionerem.
Gig Young
Ci z was, którzy pamiętają wczesne ekranizacje "Trzech muszkieterów", czy też wstrząsający obraz Sydney'a Pollacka "Czyż nie dobija się koni?" pamiętają również osobę Giga Younga. To właśnie za drugoplanową rolę męską w "Czyż nie dobija się koni?" Young otrzymał Oscara.
Naturalnie, przystojny i utalentowany, Young nie narzekał na powodzenie u płci pięknej. Był żonaty aż czterokrotnie, zaś czwartą żonę zamordował.
64-letniego Younga oraz jego 21 letnią żonę, aktorkę Kim Schmidt, odnaleziono martwych 19 października 1978, w ich mieszkaniu na Manhattanie. Policja wysnuła hipotezę, że aktor najpierw zastrzelił swoją małżonkę, a następnie sam palnął sobie w łeb. Do dziś nie wiadomo dlaczego.
Sid Vicious
Idol zagniewanych, młodocianych Sid Vicious był bodaj najbardziej niepokornym ze wszystkich punkowców. Basista grupy Sex Pistols słynął z hulaszczego trybu życia - nie wylewał za kołnierz, uwielbiał narkotyki i chętnie korzystał ze szczodrze ofiarowanych mu wdzięków swoich gruppies...
Jak przystało na anarchistę i abnegata, Sid nie umawiał się z modelkami, czy gwiazdami kina - jego stała dziewczyna była prostytutką. Co ciekawe, Nancy Spungen związek z muzykiem przypłaciła śmiercią.
12 października 1978 Sid obudził się w swoim pokoju hotelowym w Nowym Jorku, tylko po to by odnaleźć w łazience ciało zasztyletowanej Nancy. Policjanci przyznali, że Sid był tego dnia strzępem człowieka - alkoholowo-narkotyczny ciąg zrobił swoje. Dodatkowo, muzyk mieszał się w zeznaniach: raz mówił że nie wie co się stało, innym razem stwierdzał, że owszem dźgnął Nancy nożem, ale nie chciał jej zabić...
Technicznie nie udowodniono mu winy, ponieważ nie doszło do procesu - w siedem miesięcy po tym wydarzeniu Sid już nie żył - przedawkował heroinę po kilku godzinach od wpłacenia kaucji zwalniającej go z aresztu. Jednak wszystko wskazuje na to, że to właśnie on zadźgał na śmierć Nancy Spungen.
Jayson Williams
Jayson Williams był gwiazdą NBA w latach 1990-1999, grał najpierw w drużynie Philadelphia 76ers, a potem w New Jersey Nets. W 2002 zabił człowieka.
Ofiarą był 55-letni kierowca limuzyny Costas "Gus" Christofi. Mężczyzna tego dnia (14.02.2002) woził Williamsa oraz grupkę jego przyjaciół po okolicy. Kiedy ekipa zawitała do posiadłości Williamsa w Alexandria Township, zawodnik zaczął się przechwalać swoim bogactwem. W pewnym momencie wyjął strzelbę, którą popisywał się przed przyjaciółmi. Niestety, broń wypaliła zabijając kierowcę limuzyny...
W pierwszym procesie, w 2004, Williamsa uniewinniono od głównego zarzutu, tak więc odpowiadał tylko za drobne przewinienia, jak próba ukrycia strzelaniny (!). Ostatecznie jednak, proces wznowiono w 2010, zaś Jayson Williams został skazany na 5 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci. Został zwolniony warunkowo w 2012 roku.
Robert Blake
Robert Blake to utalentowany aktor, znany głównie z roli Tajemniczego mężczyzny w "Zagubionej autostradzie" Davida Lyncha. Był to ostatni film, w którym Blake zagrał. Bo mimo iż nie został skazany na więzienie za rzekome zabójstwo żony, tamto wydarzenie bardzo podkopało jego pozycję w Fabryce Snów.
4 maja 2001, Blake wraz z małżonką Bonnie Lee udali się do restauracji na wspólny posiłek. Po uczcie Robert zapłacił rachunek i wspólnie z Bonnie udał się na parking, potem - jak sam twierdził w swoich zeznaniach - on wrócił do knajpki, ponieważ zapomniał zabrać stamtąd swoją... broń! Pistoletu miał zostawić na stoliku w restauracji. Kilka minut później Robert odnalazł w samochodzie martwe ciało swojej żony. Bonnie została zastrzelona.
Pomijając fakt, że cała opowieść dziwnie nie trzymała się kupy, przez co faktycznie idealnie wpisuje się w jakieś dzieło Davida Lyncha, dwóch mężczyzn zeznało, że aktor już wcześniej próbował ich wynająć, by zamordowali jego żonę.
Jednak, sąd uwolnił go od odpowiedzialności karnej. Tak więc cała sytuacja do dziś pozostaje raczej niejasna. Smaczku całej historii dodaje fakt, że Blake utrzymywał iż za morderstwem krył się nie kto inny, jak Christian Brando, syn wielkiego Marlona Brando, z którym kilka lat wcześniej miał mieć romans.
Paul Kelly
Kolejnym aktorem, który ma morderstwo na swoim koncie jest znakomity Paul Kelly, laureat m.in. nagrody Tony za sztukę "Command Decision".
Kelly podczas bójki wręcz, w 1927 roku, zamordował innego aktora Ray'a Raymonda. Co ciekawe, po 25-miesięcznej odsiadce w San Quentin Kelly ożenił się z... Dorothy MacKaye - wdową po... Rayu Raymondzie.