1z12
Zapach prochu o poranku
None
Zimny niedzielny poranek. Nad małą leśną strzelnicą unosi się jeszcze mała mgiełka. Leśną ciszę rozwiewa dźwięk toczących się po dukcie samochodów. Jeszcze chwila i kilkunastu mężczyzn wyjmuje z bagażników futerały i skrzynki.
Z daleka wyglądają trochę jak wędkarze. Nic bardziej mylnego. Na ich głowach szybko lądują spodki skórzanych kapeluszy. A u pasa zawisają wielkie kabury. To Poznański Regiment Odprzodowy.
To był przypadek - mówi Waldemar Król (Biskup) jeden z założycieli regimentu. Byliśmy kiedyś w Berlinie, przypadkowo odwiedziliśmy salon z bronią, oglądaliśmy sprzęty chyba z godzinę no i wyszliśmy uzbrojeni w trzy Hawkeny kaliber 45 i tak się zaczęła nasza czarno prochowa przygoda.