Zapomnij o mięśniach! One na to nie lecą!
Nie Chuck Norris ani Sylvester Stallone, ani nawet Mario Balotelli - kobiety wcale nie lecą na mięśniaków. Rola pieniędzy, dobrego samochodu czy wysokiej pozycji społecznej i prestiżowej posady również jest przeceniana. I choć poczucie humoru i inteligencja pozostają nieodmiennie w czołówce tego, czym można uwieść dowolną kobietę, jest coś jeszcze. Facet powinien znać się na... jedzeniu!
Nie chodzi tu o doskonałe umiejętności kulinarne. Znajomość odcieni smakowych wszystkich okolicznych kebabów również nie zwiększa znacząco naszych szans na udany podryw i randkę, choć to i tak lepsze niż całkowicie obojętny stosunek do rozkoszy podniebienia. Według badań przeprowadzonych przez amerykańskich ekspertów, mężczyźni którzy nie zwracają uwagi na to, co jedzą, i nie mają wyrobionych preferencji kulinarnych, są mniej atrakcyjnymi potencjalnymi partnerami od osób, które lubią jeść i się na tym znają.
70 procent przepytanych singli uważa, że randka, która kręci się wokół jedzenia, to zdecydowanie dobry pomysł. Klasyczna kolacja z winem okazuje się zatem wcale nie nudną sztampą, ale sprawdzonym sposobem na poznanie się i stworzenie więzi - i wcale nie trzeba na nią iść do restauracji. 56 procent osób wysoko ceni propozycję podzielenia się z drugą osobą samodzielnie przygotowanymi potrawami.
Co ciekawe, im bardziej otwarty stosunek do jedzenia, tym większe szanse na to, że wszystko nie skończy się na pierwszej randce - osoby o wąskich horyzontach kulinarnych ("jem tylko sushi", "jem tylko surowe befsztyki", "jem tylko panierkę") są w gorszej pozycji niż ci, którzy lubią poznawać nowe smaki i ich połączenia.
Na nasze szczęście mizernie wypadają szanse wegetarian - 30 procent mięsożernych randkowiczów deklaruje, że raczej nie chciałoby się spotykać z osobami, z którymi nie może wspólnie rozkoszować się krwistym mięsiwem. Wegetarianie nie są aż tak kategoryczni, bo tylko 4 procent z nich traktuje upodobania do konsumowania mięsa za powód do spisania znajomości na straty.
Dlaczego nasz stosunek do jedzenia jest aż tak ważny, jeśli chodzi o podryw? To proste - wiele o nas mówi. Sam wybór określonych potraw i ich ilości demonstruje drugiej osobie nie tylko poziom naszego apetytu, ale również osobowość, zainteresowania, stosunek do zdrowia i... seksu. Nie od dziś bowiem wiadomo, że "jedzenie, seks i zaloty z natury rzeczy są ściśle powiązane", jak komentują rezultaty badań sami autorzy.
Przez żołądek można się dostać nie tylko do serca, ale również do łóżka - jedzenie jest na tyle ważne, że 39 procent kobiet wolałoby na rok zrezygnować z seksu niż ze swojej ulubionej potrawy, a zatem ważne by dogodzić jej najpierw pod względem kulinarnym. Reszta zrobi się sama.
KP/PFi