Trwa ładowanie...
29-09-2010 18:02

Zawód: dawca spermy

Zawód: dawca spermyŹródło: Jupiterimages
d2dfhg0
d2dfhg0

Jak wygląda życie dawcy spermy? Kto może nim zostać? Czy jest to zajęcie, z którego można się utrzymać? Ile dzieci rocznie jest w stanie ‘wyprodukować’ pojedynczy dawca? I czy, po kilku latach działalności w branży, dawcy wciąż jeszcze oglądają się za siebie, gdy przemyka im przed oczami jakaś dziwnie znajoma twarz?

„Przez długi czas właśnie tak było – ilekroć dostrzegałem na ulicy większe zbiorowisko dzieci, czy to na wycieczce szkolnej, czy wracających do domu, przyglądałem im się uważnie, zastanawiając się czy któreś z nich nie jest przypadkiem moje”, wyjawia Chase Kimball, w wypowiedzi dla ”ABC News”. W latach 80. Kimball cieszył się, wiele mówiącym, przydomkiem ”007”. Był wówczas regularnym dawcą nasienia. Obecnie ten 56-letni prawnik jest ojcem setek dzieci, spośród których kilka udało mu się poznać osobiście. Jak teraz wyglądają ich relacje? Czy Chase żałuje swoich decyzji?

[

]( #opinions )

d2dfhg0

Po co oddawać nasienie?

W ciągu ostatnich lat znacząco zmieniły się funkcje banków nasienia. Wcześniej, organizacje tego typu gromadziły spermę głównie w celu oferowania swoim klientom opcji zapłodnienia pozaustrojowego. To rozwiązania było adresowane do par, w których to mężczyźnie biologia poskąpiła szansy na prokreację.

Jednak wraz z rozwojem nauki, konieczność ‘ratowania się’ cudzym nasieniem została w dużym stopniu wyeliminowana. Profesor Waldemar Kuczyński w wypowiedzi dla ”Gazety Współczesnej” stwierdza: ”Korzystanie z nasienia dawcy to procedura stosunkowo rzadka, bo postęp medycyny umożliwia posiadanie dziecka nawet mężczyznom mającym pojedyncze plemniki lub nieposiadającym ich w ogóle. Teraz większość z nich może być leczona.”

Po co więc oddawać nasienie? Otóż, wciąż istnieje kilkuprocentowy odsetek panów, którzy dzieci mieć nie mogą, a których sytuacja, przynajmniej w najbliższym czasie, nie zmieni się. Dodatkowo nie można zapominać o ludziach świadomie wybierających przebadany i wartościowy materiał genetyczny. Ci ostatni, choć sami są jak najbardziej zdolni do prokreacji, obawiają się o zdrowie dziecka z powodu np. częstego występowania wad genetycznych po swojej stronie rodziny.

Oczywiście są także przypadki skrajne, a raczej skrajnie głupie, jak np. niedawna inicjatywa jednego z międzynarodowych portali randkowych, przeznaczonych tylko dla pięknych ludzi. Witryna ta zaczęła gromadzić materiał genetyczny od najbardziej urodziwych przedstawicieli społeczeństwa i oferować go ludziom brzydkim, ażeby choć ich dzieci miały łatwiej w życiu.

d2dfhg0

Ponad to, w banku nasienia można zdeponować własne plemniki na tzw. czarną godzinę. Jak wiadomo, wraz z wiekiem jakość spermy spada, dlatego niektórzy klienci przezornie zabezpieczają się. Ponad to, istnieje niebezpieczeństwo wystąpienia choroby nowotworowej, w przypadku której dochodzi do naświetlania lub chemioterapii. Po tym procesie o zapłodnienie może być już bardzo ciężko.

Ile wart jest plemnik?

”007”, czyli Chase Kimball, był aktywny zawodowo przez siedem sezonów, na przełomie lat 70. i 80. W tamtym czasie regularnie, trzy razy w tygodniu, zjawiał się w klinice, gdzie składał swoje nasienie. Za pojedynczą wizytę ”007” otrzymywał 20 USD wynagrodzenia.

Obecnie dawcy zarabiają znacznie więcej. W Stanach, przy trybie pracy, jaki preferował Chase Kimball 30 lat temu, dzisiaj dawcy wyciągają około 1 200 USD miesięcznie. A na jakie wynagrodzenie mogą liczyć Polacy?

d2dfhg0

Na krajowym podwórku stawki rozpościerają się od 150 do 500 złotych za wizytę, w zależności od popularności kliniki oraz odgórnie ustalonych warunków. I tak, podczas gdy niektóre banki nasienia rekompensują dawcy jedynie koszty podróży i urlopu, inne kuszą całkiem wysokimi kwotami. Co ciekawe, Polacy są szczególnie uprzywilejowani w tej kwestii, jako że podaż nasienia stoi u nas na bardzo niskim poziomie. Dlatego hipotetycznie, Polak jest w stanie zarobić więcej, niż Amerykanin, lecz tylko w teorii – o czym szerzej w dalszej części artykułu.

[

]( #opinions )

d2dfhg0

Powracając do kwestii ograniczonej podaży, trzy lata temu ”Dziennik Łódzki” pisał o niewielkim zainteresowaniu ze strony Polaków – mimo stawek rzędu 500 złotych, tylko kilkanaście osób miesięcznie zgłasza się do kliniki. Z kolei ”Wiadomości 24” przytaczają wypowiedź profesora Jerzego Radwana, z łódzkiego centrum leczenia niepłodności „Gameta”, który stwierdził, że z tych kilkunastu kandydatów na dawce kwalifikuje się zaledwie jeden czy dwóch. A efekt?

Wysokie stawki dla nielicznych, spełniających wymagania, dawców oraz konieczność importowania nasienia zza granicy.

”Wiadomości 24” podają, że do Warszawy sprowadzane są plemniki z Danii (co ciekawe, duńskie nasienie jest droższe od polskiego o niemal 200 złotych), natomiast Gdańsk oferuje plemniki pochodzące z Francji, czy Afryki.

d2dfhg0

Wolna amerykanka

Podobnie, jak w Polsce, również w Stanach nie powstały jeszcze żadne szczegółowe uregulowania prawne, które pomogłyby zaprowadzić porządek na rynku dawców nasienia. Jednak, o ile u nas same banki i kliniki starają się postępować fair, chociażby wobec dawców, w Stanach panuje istna wolna amerykanka…

”ABC News” podaje multum przykładów nadużyć, jakie mają miejsce za oceanem. Przykładowo, Tim Gullicksen, dawca z Kalifornii, przyznaje, że klinika, w której złożył swoje nasienie niejako obiecała mu, że zostanie ono wykorzystane do poczęcia maksymalnie 10 dzieci. Tymczasem, okazało się, że mężczyzna został ojcem co najmniej kilkudziesięciu osesków. Osobiście poznał 7 z nich i do dnia dzisiejszego utrzymuje z nimi stały kontakt, co również nie powinno mieć miejsca – w końcu po to wszelkie dane są utajnione.

Zainteresowana sprawą Wendy Kramer, mówi: ”Nasienie oddane w trakcie jednego pobierania wcale nie posłuży na poczęcie jednego dziecka. Próbka jest dzielona na kilka fiolek – od 8 do 25 – co w praktyce może posłużyć do zapłodnienia nawet 75 kobiet.” Stąd, nie trudno przeliczyć ile, w skrajnym przypadku, dzieci może powstać z trzech wizyt tygodniowo. Przykładowo, 52-letni obecnie Kirk Maxey, który w latach 1980 – 1994 dwa razy w tygodniu deponował swoje nasienie, jest ojcem ponad 400 dzieci.

d2dfhg0

I to doprowadza nas do kolejnego ważnego aspektu sprawy – ile razy w miesiącu można oddawać nasienie? W Ameryce jest to możliwe nawet kilkukrotnie w ciągu tygodnia, podczas gdy w Polsce coraz częściej liczbę wizyt w banku spermy ogranicza się do kilku razy w miesiącu.

Kto może zostać dawcą spermy?

Zasadniczo musi być to osoba młoda, dokładnie przebadana pod kątem wszelkich chorób oraz wad genetycznych. Dodatkowo, dogłębnej analizie poddawana jest sperma potencjalnego dawcy, między innymi pod kątem jakości nasienia oraz jego zdolność do kriokonserwacji. Niektóre kliniki stawiają jeszcze jeden wymóg – przyjmują zgłoszenia tylko i wyłącznie od osób posiadających własne biologiczne potomstwo.

Chase ”007” Kimball, poznał kilkoro ze swego potomstwa, m.in. dwie córki. Mężczyzna zwraca uwagę na inny bardzo ważny aspekt bycia dawcą, jakim jest niepewność dzieci względem tej osoby. Każdy chciałby chyba wiedzieć kim jest jego ojciec, stąd wiele ludzi podejmuje się poszukiwania swojego biologicznego taty.

Kimball przywołuje uczucie ulgi, jakiego doznała starsza z jego córek, dowiedziawszy się, że jej ojciec jest prawnikiem. ”Powiedziała, że bardzo się cieszy, bo pierwotnie spodziewała się że okażę się kierownikiem nocnej zmiany w Burger Kingu. Obecnie, największym wyzwaniem jest dla mnie wypracowanie sposobu interakcji z moimi córkami. Są już przecież dorosłymi osobami, nie chciałbym nagle pojawić się w ich życiu i wtrącać się we wszystko.”

W latach osiemdziesiątych Chase Kimball usłyszał, że jego nasienie musi być eksportowane do banków spermy w innych stanach, ponieważ w jego rodzinnym Utah było już zbyt dużo dzieci poczętych z jego plemników. Sam ten fakt może świadczyć o tym, dla jak wielu ojcem został ”007”. Obecnie Kimball nie żałuje swoich decyzji, choć przyznaje że czuje się odrobinę winny – kilka lat temu jego córki znalazły się w poważnych tarapatach finansowych, a on nie mógł im wówczas pomóc.

d2dfhg0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dfhg0