Trwa ładowanie...
06-10-2015 12:34

Zdradził dziewczynę i myślał, że mu się upiecze

Zdradził dziewczynę i myślał, że mu się upieczeŹródło: Facebook
dnzj4vt
dnzj4vt

Media społecznościowe sprawiły, że ludzie, choć coraz bardziej skryci w relacjach bezpośrednich, w internecie dzielą się z innymi wszelkimi informacjami: o swoich związkach, zainteresowaniach, poglądach czy choćby o tym, co jedli dziś rano na śniadanie. Co gorsza, trafiają tam często również newsy na nasz temat, które wolelibyśmy zachować w tajemnicy. O potędze Facebooka na własnej skórze boleśnie przekonał się właśnie Matt z Wielkiej Brytanii. I już śmieje się z niego pół internetu.

W sobotni wieczór Matt poszedł na imprezę do klubu, gdzie spotkał uroczą dziewczynę imieniem Pippa. Dobrze się ze sobą bawili, a sądząc po zdjęciach - nawet bardzo dobrze. Aby znajomość nie skończyła się na tym jednym razie, Matt podał blondynce swój numer telefonu. Niestety, Pippa błędnie go zapisała i kiedy nie mogła skontaktować się z nowym przyjacielem, niezrażona (mógł przecież celowo podać zły numer) postanowiła poszukać pomocy w internecie.

Na swoim facebookowym profilu opublikowała zrobione z chłopakiem zdjęcia z zapytaniem, czy może ktoś ze znajomych go kojarzy. Dobrzy przyjaciele przejęli się jej losem i zaczęli udostępniać post dalej. Nie trzeba było długo czekać, by fotografie dotarły także do pewnej Emily - jak się okazało... dziewczyny Matta. Chłopak chyba nie mógł przypuszczać, że jego mały skok w bok tak szybko wyjdzie na jaw.

"Mój Boże, nie mogę w to uwierzyć. Wiedziałam, że musi coś być na rzeczy. Nie moja wina, powiedział mi, że jest singlem. To przecież oczywiste, że nie wchodziłabym w to, gdybym wiedziała, że ma dziewczynę... Czułam, że nie powinnam tego udostępniać, szlag by to!" - napisała na swoim profilu załamana Pippa. Jednak nikt spośród 9 tys. internautów (!) udostępniających ten post nie potępił jej. Za to na niewiernym chłopaku nie pozostawiono suchej nitki. Nie wiadomo tylko, jak na informację o jego wybryku zareagowała Emily - szczęśliwie postanowiła ona nie dzielić się swoją złością publicznie w sieci.

Niech ta historia będzie przestrogą dla wszystkich, którzy mają nadzieję, że oszukiwanie swoich drugich połówek im się upiecze. Chyba nie warto ryzykować...

dnzj4vt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnzj4vt