"Zdrowa" dieta?

Ile kosztują posiłki w szpitalach?

- Dzienną stawkę żywieniową w szpitalu ustala kierownik podmiotu leczniczego, będący jednocześnie odpowiedzialny za zarządzanie tym podmiotem. Szpitale, w kalkulacji leczenia, powinny wziąć pod uwagę, że nierozpoznane niedożywienie oraz niewłaściwe odżywianie w czasie leczenia jest czynnikiem przedłużającym zdrowienie i podnoszącym koszty leczenia." - czytamy w interpelacji sekretarza stanu w ministerstwie zdrowia Sławomira Neumanna.

Jak się okazuje, w niektórych placówkach za wyżywienie pacjenta na trzy posiłki dziennie wydaje się "aż" 5,90 zł. Co można za to przygotować?

Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na działającym od marca ubiegłego roku fanpage'u "Posiłki w szpitalach". Do tej pory polubiło go prawie 100 tys. osób. Dziennie do jego twórcy Tomasza Krzemińskiego przychodzą dziesiątki wiadomości ze zdjęciami jedzenia, jakimi pacjenci byli raczeni w polskich placówkach służby zdrowia.

- Mogę potwierdzić z całą pewnością, że posiłki przygotowywane w polskich szpitalach są tragiczne. Duży, a może i największy wpływ na to mają firmy cateringowe, które wykorzystują chytrość szpitali, a przede wszystkim warunki w przetargach, w których najczęściej najważniejsza jest tylko i wyłącznie najniższa cena bez względu na jakość - mówi Tomasz Krzemiński, założyciel fanpage'a.

Pomysł stworzenia strony zrodził się trzy lata temu, kiedy Krzemiński w krótkim odstępie czasu był dwukrotnie hospitalizowany,na dwóch różnych oddziałach, w jednym z tarnobrzeskich szpitali. Podawane tam posiłki pozostawiały wiele do życzenia.

- Postanowiłem zajrzeć do internetu aby przekonać się, czy to jest sporadyczny przypadek. Niestety, myliłem się. Jest to rzecz całkowicie normalna, a szpitale, w których wiedzą, że zdrowe jedzenie to najlepsza forma regeneracji po operacjach, można policzyć na palcach obu rąk - dodaje Krzemiński.

Wegetariańskie suche kanapki dla 3,5-latka, kilka pajd chleba i plasterków kiełbasy, a na dokładkę kilka sztuk jajek. Jeśli podawane są warzywa i owoce, to tylko w śladowej ilości - takie "rarytasy" serwowane w polskich placówkach internautów już nie dziwią, ale nadal szokują.

- No tak, jest lato, a więc w ogóle nie ma tanich, sezonowych owoców i warzyw - kpią internauci.

Warto dodać, że fanpage pomimo tego, że działa od ponad roku, zapisał już na koncie niemałe osiągnięcia.

- Największymi sukcesami jest zamknięcie kuchni w szpitalu "na Szaserów" w Warszawie przez wojskowy odpowiednik sanepidu. Dzięki temu jedzenie się tam poprawiło. Kolejny to zdecydowany nacisk na dyrektora szpitala w Łomży, który zareagował tak jak powinien zareagować każdy szanujący swoich pacjentów dyrektor i w ciągu dwóch tygodni całkowicie odmienił sposób i jakość podawanych posiłków.

Dla porównania użytkownicy wysyłają zdjęcia posiłków podawanych w placówkach w innych państwach świata. Zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej standard jakości żywienia jest znacznie wyższy.

W Polsce też znajdziemy przykłady szpitali, które żywią pacjentów tak, jak na to zasługują. Najlepszym przykładem jest Centrum Onkologii w Bydgoszczy, gdzie działa jedyna w Polsce stołówka ze szwedzkim stołem, a pacjenci (oczywiście z zachowaniem diety zaleconej przez lekarza) mogą jeść tyle ile chcą.

A jakie są wasze doświadczenie z pobytu w polskich placówkach? Czy z biegiem lat sytuacja się poprawia? Czego najbardziej brakowało wam w placówkach? Czy dla porównania "macie na swoim koncie" hospitalizację w innych krajach?