AlkoholeZginął po urazie głowy
Zginął po urazie głowy
Jak powiedział lekarz, kask najprawdopodobniej uchroniłby by go przed śmiertelnymi w skutkach urazami głowy
**
**
Amerykanin, 55-letni Philip A. Contos z Nowego Yorku, protestując przeciwko obowiązkowemu używaniu kasków, stracił panowanie nad swoim Harley-Davidsonem. Spadając z niego, uderzył głową w asfalt. Jego zgon został potwierdzony w szpitalu, a jak powiedział lekarz, kask najprawdopodobniej uchroniłby by go przed śmiertelnymi w skutkach urazami głowy.
Protest został zorganizowany przez „American Bikers Aimed Towards Education”, organizację, która namawia do dobrowolnego używania kasków, ale jest przeciwna ich obowiązkowemu używaniu. Nowy York jest jednym z 20 stanów w USA, w którym motocykliści muszą jeździć w kaskach.
Co za ironia losu, zginąć z braku kasku na proteście przeciwko kaskom...