Zmora panów w średnim wieku?

Panowie w okolicach czterdziestego, czy pięćdziesiątego roku życia coraz częściej dotykani są nietypową przypadłością: "Taki facet może być mały, pulchny i łysiejący, a jednak w lustrze widzi coś zupełnie innego." W swoim mniemaniu, jest ósmym cudem świata...

Mamy dobre wiadomości dla wszystkich facetów, którzy obawiają się wkroczenia w późniejsze fazy życia... Jak przekonują demografowie, wbrew pozorom, piąty krzyżyk na karku to znakomita wiadmość dla mężczyzny! Więcej, to czas, do którego powinniśmy wybiegać myślami, oczekiwać jego nadejścia! Owszem, zdajemy sobie sprawę, że - w standardowym ujęciu - "pięćdziesiątka" w mediach malowana jest raczej ciemnymi barwami: wystarczy wziąć na tapetę chociażby te wszystkie artykuły o słabnącej potencji, kryzysie wieku średniego, andropauzie, czy postępującej degeneracji męskiego ciała i ducha... A jednak wszystko to blednie wobec najnowszych doniesień naukowców.

Musicie bowiem pamiętać, że czasami to firmy farmaceutyczne najmują swoich speców, by ci prowadzili kampanię strachu, tak aby w efekcie napędzać zyski tychże koncernów ze sprzedaży leków na wzwód, czy bujną grzywę... A jak wygląda prawda? Australijski "Herald Sun" przytacza wyniki badania demografa Bernarda Salta, z których wynika, że XXI-wieczny facet w średnim wieku żyje, jak pączek w maśle, a nawet lepiej!

Wszystko sprowadza się do faktu, że w przedziale wiekowym od 40 lat wzwyż, samotnych mężczyzn jest znacznie mniej, niż samotnych kobiet (o min. 15%), w związku z czym, kiedy taki rodzynek pojawi się na wolnym rynku, momentalnie oblegany jest przez kobiety z niemal każdej strony (zwłaszcza, jeśli dodatkowo ma już ugruntowaną pozycję zawodową). To z kolei, przekuwa się na jakość jego kondycji psychicznej - zastrzyk pewności siebie jest wtedy olbrzymi. Czasem wręcz tak duży, że panowie wpadają w stan określany przez Salta, jako "hotness delusion syndrome", co można by przetłumaczyć jako "ułuda własnej wspaniałości".

Innymi słowy, nawet nieatrakcyjny pan w średnim wieku to coraz częściej narcyz, przeświadczony o własnej boskości. Parafrazując kultowy już cytat z filmu "Top Gun": Nierzadko "ego pięćdziesięciolatka wypisuje czeki, których jego ciało nie jest w stanie spieniężyć", a jednak i tak faceci zahaczający o półwiecze życia cieszą się olbrzymim powodzeniem, a to z tej prostej przyczyny, że należą do niezwykle rzadkiego gatunku! A przynajmniej na zachodzie ten trend jest wyraźnie zauważalny...

Dla porównania, samotnych mężczyzn w przedziale wiekowym 20-30 lat jest o 25% więcej, niż kobiet! Nic dziwnego, że spora część chłopaków wkraczających w dorosłość, jest niezadowolona ze swojego życia, a co gorsza nie widzą oni zbyt jasnych perspektyw na przyszłość, zakładając że z czasem może być już tylko gorzej. Nieprawda! Jak widzicie, dopiero koło "czterdziestki", czy "pięćdziesiątki" zaczyna się prawdziwy męski świat.

Co ciekawe, Salt, właśnie tą prawidłowością tłumaczy także zauważalny od jakiegoś czasu fenomen kobiet "kuguarów", a więc dobrze wykształconych, przebojowych i majętnych pań w średnim wieku, które wypuszczają się na łowy za młodymi chłopakami. Cóż, teraz okazuje się, że zwyczajnie muszą, bowiem w ich przedziale wiekowym panuje prawdziwa posucha.

Konkludując, to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich mężczyzn. Przestańmy wreszcie myśleć w kategoriach "kryzysu wieku średniego"! Mamy nowy wiek, nowe możliwości, a do tego demografię za sprzymierzeńca, dlatego teraz bardziej zasadnym jest mówienie o "boomie wieku średniego"!