Znani mężczyźni - pantoflarze i tyrani w życiu rodzinnym
09.07.2016 22:53, aktual.: 10.07.2016 01:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według badań przeprowadzonych ostatnio przez belgijskich uczonych, 90 procent mężczyzn to pantoflarze. Brzydka płeć godzić się ma potulnie na wszelkie wymagania płci pięknej. Godzić dla świętego spokoju.
Zasługi, wiedza, dokonania, ba, nawet siła nie mają tu nic do rzeczy. Pantoflarzem, drodzy panowie, może być każdy. Pierwszym, zanotowanym w historii był biblijny Adam, na którym Ewa wymogła zjedzenie jabłka, co tchórzliwie i płaczliwie zdradził Bogu, gdy rzecz się wydała. Nasz praojciec był więc nie tylko pantoflarzem, ale i mazgajem.
Przykry początek. Ale później wcale dużo lepiej nie było.
Sokrates – mąż zrzędy Ksantypy
Żyjący w V wieku przed Chrystusem Sokrates zapisał się w historii nie tylko jako nauczyciel Platona, najwybitniejszego w dziejach filozofa, ale także jako mąż Ksantypy. Ta przysłowiowa już postać jest od wieków uosobieniem zrzędy zatruwającej życie pozostającemu z nią w związku mężczyźnie.
Czy taka była także historyczna Ksantypa? Nie wiadomo, ale Sokrates przecież nie bez powodu powiedział: "Ożeń się. Jeśli trafisz na dobrą żonę – będziesz szczęśliwy. Jeśli na złą – zostaniesz filozofem".
Sokrates, jak powszechnie wiadomo, był filozofem. W dodatku filozofem spędzającym większość czasu poza domowymi pieleszami.
Jan Sebastian Bach - pan swojego domu i autorytet dla rodziny
Ten XVIII-wieczny kompozytor miał życie rodzinne jak genialnie napisana partytura. Był autorytetem muzycznym i panem (w dobrym tego słowa znaczeniu) w swoim domu, którego zdania nikt nie podważał.
Stworzył zgodne małżeństwo ze swoją kuzynką Marią Barbarą Bach. Bachowie doczekali się siedmiorga dzieci – z których dwoje – Wilhelm i Carl Philipp Emanuel – zapisało się na trwale w historii muzyki. Maria Barbara Bach także do niej weszła – jako utalentowana śpiewaczka sopranowa.
Śpiewaczką byłą także druga żona kompozytora, którą pojął po śmierci pierwszej, Anna Magdalena Wilcke. Jan Sebastian miał z nią 13 dzieci. Dwóch synów z tego związku – Christoph Friedrich i Johann Christian – ma także swoje karty w dziejach muzyki.
Napoleon I i Napoleon III - ofiary swoich rodzin
Władcy Francji z dynastii Bonapartych uchodzili, i słusznie, za silnych mężczyzn z niezłomnymi charakterami. Uczynili z rządzonego przez siebie kraju europejską potęgę – Napoleon I – na początku wieku XIX, a Napoleon III – w latach 50-60 tegoż stulecia.
Piętą achillesową obu władców była jednak rodzina, której członkowie inteligencją nie grzeszyli, mieli za to wielkie ambicje. Spełniał je zwłaszcza Napoleon I, który trzech swoich niezbyt udanych braci uczynił królami. Zysku żadnego monarcha z tego nie miał, a tylko kłopoty.
Gdy po latach złośliwy krewny zarzucił Napoleonowi III, że w niczym nie przypomina pierwszego z Bonapartych, rozgoryczony cesarz odpowiedział: „Mylisz się. Odziedziczyłem po nim to, co miał najgorsze – rodzinę”.
Mikołaj II – pantoflarz na carskim tronie
Ostatni cesarz Rosji był pod przemożnym wpływem swojej żony, Aleksandry Fiodorowny, z domu księżniczki heskiej. Małżeństwo zawarte z ogromnej miłości stało się, z racji słabości i ustępliwości Mikołaja, klęską dynastii Romanowów.
Zgubny wpływ małżonki cesarza zaznaczył się zwłaszcza w czasie I wojny światowej, gdy przebywający bardzo często na froncie Mikołaj II pozostawił władzę faktyczną cesarzowej Aleksandrze, która zaczęła w końcu także ingerować w przebieg operacji wojennych.
Rady żony, na którą z kolei fatalny wpływ miał wszechwładny mnich Rasputin, przyniosły w szereg niepowodzeń wojennych i rewolucję, w wyniku której Mikołaj II, cesarzowa Aleksandra i ich dzieci stracili życie.
Józef Stalin – tyran w państwie i w domu
W przeciwieństwie do Mikołaja II, Józef Stalin, który rozpoczął swoje rządy w Rosji (teraz już nie carskiej tylko bolszewickiej) w kilkanaście lat po tragicznym zgonie monarchy, był w życiu domowym, podobnie jak zresztą w publicznym, despotą i tyranem.
Po śmierci pierwszej żony, jedynej istoty, którą kochał, Stalin zniszczył życie swoich bliskich. Doprowadził do samobójczej śmierci drugiej małżonki, brutalnie ingerował w życie uczuciowe córki Swietłany, nie ocalił także od śmierci (choć miał takie możliwości) w niemieckim obozie swego najstarszego syna Jakowa. Drugi syn Stalina, Wasilij, również nie doznał od ojca tkliwych uczuć. Mężczyzna zapił się na śmierć. Zmarł dziewięć lat po zgonie swego słynnego ojca.
Benito Mussolini – tyran, ale i dobroczyńca
Dyktator Włoch był dla swoich bliskich tyranem żądającym bezwzględnego podporządkowania, ale także dobrodziejem spełniającym ich prywatne – zazwyczaj finansowe - zachcianki.
Ten typowy macho był szczodry zarówno dla rodziny, jak i dla kochanek i… ich rodzin. Szczególną troską otaczał w tym ostatnim przypadku rodzinę Clary Petacci, głównej damy swego serca. Dbał nie tylko o dobra materialne Petaccich. Gdy dowiedział się, że jego kochanka lubi malować, zorganizował wystawę jej, mówiąc szczerze – dość marnych, prac. Duce kazał też, by już po zamknięciu ekspozycji wszystkie prace Clary zostały wykupione po dobrych cenach.
Ta troskliwość nie przeszkadzała traktowaniu przez Mussoliniego kobiet jak istot, które powinny być całkowicie podporządkowane mężczyznom.