Żywa reklama w przestworzach
Upał nie wpływa pozytywnie na logiczne myślenie i rozum. Wyzwala jednak myśli o takim poziomie kreatywności, o jaki byśmy się nie podejrzewali. A kiedy robi się naprawdę gorąco, czasami nawet wcielamy w życie nawet najbardziej zwariowane pomysły.
Nie inaczej upalna pogoda wpłynęła na rosyjskich przedsiębiorców, którzy prowadzili firmę oferującą turystom parasailing. Mimo upałów, a może właśnie przez nie większość wypoczywających na plażach w Kraju Krasnodarskim nie miała ochoty na podniebne wrażenia na parasailingu i całymi dniami wylegiwała się na piasku. Biznesmeni stwierdzili zatem, że potrzebują świetnej akcji marketingowej - i do tego miejsca myśleli logicznie. Akcja, jaką zdecydowali się zrobić, ma jednak związek wyłącznie z letnim pomieszaniem zmysłów.
Postanowili posłać w niebo nietypowego pasażera. Wkrótce po starcie turyści przecierali oczy ze zdumienia i chwytali za telefony komórkowe, by uwiecznić niecodzienny widok.
TO NIE JEST FILM DLA WRAŻLIWYCH LUDZI!
Sam pasażer był przerażony i nie omieszkał podzielić się ze swoją paniką z całą plażą, nad którą przelatywał, głośno wydając nieartykułowane dźwięki. Do tego miał duże uszy, ogon i cztery kopytka - przedsiębiorcy posłali w przestworza osiołka!
ZOBACZ TAKŻE:
Na co dzień zwierzątko ciężko pracowało, pozując w pocie czoła z dzieciakami na grzbiecie i wożąc je, ale jego spokojny i stoicki żywot został brutalnie zakłócony przez żądnych pieniędzy przedsiębiorców.
Kiedy cel akcji wydawał się osiągnięty i oczy wszystkich plażowiczów skierowane były na nieszczęsnego osiołka, postanowiono sprowadzić zwierzę na ziemię - "lądowało" na wodzie, skąd wyciągnięto je na piasek. Osiołek był ledwo żywy ze strachu, ale w przeciwieństwie do posłanej w kosmos Łajki przynajmniej powrócił na ziemię.
Wygląda na to, że cała akcja odniosła skutek przeciwny od zamierzonego - turyści, którzy zdążyli już się przyzwyczaić do kłapoucha cierpliwie wożącego dzieciaki nie kryją oburzenia, jak można zrobić coś takiego żywej istocie. Wszystkie dzieci murem stanęły po stronie osła, wylewając potoki łez nad jego traumą. Parasailing został zbojkotowany.
"Pomysłowych" przedsiębiorców oprócz prawdopodobnej plajty czekają ponadto kłopoty z policją za znęcanie się nad zwierzętami. Może kara, która wymierzy im system sprawiedliwości powinna być równie "oryginalna" jak przestępstwo? Co proponujecie?
ZOBACZ TAKŻE: