Corvette C6 face lift - Cena dobrego samopoczucia
None
NIE WIEM DLACZEGO TAK się dzieje, ale gdy tylko ktoś w Polsce ma zamiar kupić sportowy samochód, idzie do salonu Porsche i zamawia model 911. Sam pewnie zrobiłbym tak samo, chociaż ostatnio pojawia się ich tak wiele, że „jedenastkę” śmiało można nazwać Golfem wśród samochodów sportowych. Z jednej strony to zasługa silnej marki i niezwykłej charyzmy „911”. Z drugiej, to też po trosze kwestia coraz mocniej-szego złotego, bo Porsche wciąż kupuje się u nas w euro przeliczanych na złotówki. Co do tego ma Corvette po liftingu? To, że dolar jest słaby jak nigdy dotąd, co także przełożyło się na obniżkę jej ceny, a ostatnie poprawki uczyniły wersję C6 najdoskonalszym wcieleniem tego legendarnego samochodu. Wystarczą 272 tys. zł, by wyjechać nią z salonu. To o 36 tys. mniej niż do tej pory! Myślicie, że Corvette to takie wozidło dla alfonsów, co to lubią sobie poryczeć silnikiem na światłach, a potem parkują z ręką wywieszoną przez okno? Jesteście w błędzie. To sportowy samochód z krwi i kości, który nie dość, że
jest szybszy od większości wersji Porsche 911, to od każdej jest dużo, dużo tańszy.