Dziwactwa i przywary wielkich ludzi
Tajemnice śmieszne i kompromitujące
Benjamin Franklin - za kochanki brał tylko starsze panie
Jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych nie był postacią posągową. Tajemnicą poliszynela była jego słabość do znacznie starszych od niego pań. To, że kolejne wybranki serca Franklina miały dwadzieścia, trzydzieści, a nawet czterdzieści lat więcej od niego, nie stanowiło dla tego polityka i wynalazcy najmniejszego problemu.
Zbulwersowanym przyjaciołom tłumaczył, że kobieta im starsza, tym ma więcej doświadczenia i inteligencji. Trudniej też podejrzewać ją o zdradę. Ostatnim argumentem przemawiającym za związkami ze starszymi paniami było to, że, jak mówił Franklin: „poniżej pasa starą od młodej trudno odróżnić, więc co to za różnica”.