Co daje palenie sziszy
Zdrowsza alternatywa dla papierosów? A może modny gadżet, z którego konsekwencji dla zdrowia nie zdajemy sobie sprawy?
Zdrowsza alternatywa dla papierosów? A może modny gadżet, z którego konsekwencji dla zdrowia nie zdajemy sobie sprawy? W przypadku palenia sziszy prawda leży pewnie gdzieś pośrodku, choć wiele badań wskazuje jednak, że fajka wodna potrafi być równie niebezpieczna, co wyroby przemysłu tytoniowego.
Artur przez wiele lat palił papierosy. W końcu rzucił je dla... sziszy. - Dopiero dzięki niej dotarło do mnie, jak bardzo papierosy śmierdzą i obrzydliwie smakują. Poza tym są znacznie bardziej szkodliwe niż tego typu fajka, w której niebezpieczne substancje zostają w wodzie - przekonuje. Nie ukrywa jednak, że wielu znajomych traktuje sziszę z pewną podejrzliwością, kojarząc ją z narkotykami. "Zwykle po pierwszym kontakcie zmieniają zdanie" - śmieje się młody mężczyzna.
Fanami fajki wodnej jest także wielu znanych piłkarzy, o czym mogliśmy przekonać się podczas Euro 2012. Media ekscytowały się wówczas wizytami włoskiego napastnika Mario Balotellego w znanym szisza-barze, który znajduje się w pobliżu krakowskiego Rynku Głównego. Znany z ekstrawaganckiego stylu życia sportowiec odwiedził lokal nawet w przeddzień półfinałowego meczu z Niemcami, co wywołało podobno wściekłość trenera "squadra azzurra" - Cesare Prandellego.
Także menadżer Arsenalu Arsene Wenger nie był zachwycony, gdy angielskie tabloidy opublikowały zdjęcia jego podopiecznego, Marouane Chamakha, palącego fajkę wodną w towarzystwie Adela Taarabta z Queens Park Rangers. - Chciałbym, żeby Marouane skoncentrował się w pełni na swojej pracy, palenie sziszy temu nie sprzyja - skomentował Wenger.