Lebensborn - jak naziści hodowali nadludzi
Tak naziści hodowali nadludzi
Plan Reichsfuhrera-SS Heinricha Himmlera był prosty. Do 1980 roku naszą planetę miało zamieszkiwać minimum 120 milionów Aryjczyków
Plan Reichsfuhrera-SS Heinricha Himmlera był prosty. Do 1980 roku naszą planetę miało zamieszkiwać minimum 120 milionów jasnowłosych, niebieskookich nadludzi o idealnych proporcjach ciała i prawidłowym rozmiarze czaszki. Ośrodki, w których "hodowano" Aryjczyków, nazwano Lebensborn, czyli źródła życia. Stały się jednak przede wszystkim źródłem dramatu i cierpienia tysięcy osób.
Himmler, dowódca SS i najważniejsza postać z otoczenia Adolfa Hitlera, miał obsesję na punkcie czystości etnicznej. Na kilka lat przed objęciem władzy w Niemczech przekonywał na zebraniach NSDAP: "Gdyby udało nam się odbudować rasę nordycką, wówczas świat należałby do nas".
Nic dziwnego, że po zwycięstwie nazistów szybko przystąpił do realizacji planu "hodowli" idealnych Aryjczyków. Już w grudniu 1935 r. pod patronatem Himmlera założono Lebensborn e.V. Kilka miesięcy później niedaleko Monachium uroczyście otwarto pierwszy ośrodek stowarzyszenia Źródeł Życia. Do jego statutowych zadań należało m.in.: "popieranie wartościowych rasowo i genetycznie wielodzietnych rodzin" oraz "zapewnienie lokum i opieki wartościowym rasowo i genetycznie kobietom ciężarnym, w wypadku których po starannym sprawdzeniu ich własnej rodziny oraz rodziny ojca przez Główny Urząd Rasy i Osadnictwa SS można przyjąć, że na świat przyjdą równie wartościowe dzieci".
Tak rozpoczął się jeden z najbardziej przerażających rozdziałów historii III Rzeszy.
Rafał Natorski/ PFi, facet.wp.pl