Przychodzi Rywin do Michnika...
Taśmy "Wprost" to nie pierwsza afera podsłuchowa w Polsce. Największe reperkusje polityczne miało nagranie dokonane w gabinecie Adama Michnika, redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej". W lipcu 2002 r. odwiedził go znany producent filmowy Lew Rywin, który zaproponował załatwienie korzystnych dla spółki Agora (wydawca "GW" - przyp. red.) zmian w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Rywin oczekiwał za "przysługę" 17,5 mln dolarów.
Kilka miesięcy później sprawę ujawniła "Gazeta", publikując artykuł "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika". Wybuchła afera, w wyniku której producent trafił do więzienia za pomoc w płatnej protekcji. Sejmowa komisja wyjaśniająca kulisy jego wizyty u Michnika doszła do wniosku, że za propozycją Rywina stała "grupa trzymająca władzę". Zaliczono do niej Leszka Millera, Aleksandrę Jakubowską, Lecha Nikolskiego, Roberta Kwiatkowskiego i Włodzimierza Czarzastego.