2z12
Z pozycji bramkarza...
Potrafią przy tym wystawionego zapamiętać i traktować w przyszłości z dużą ostrożnością , żeby nie rzec – niechęcią. Potrafią nawet zbyt nachalnemu dać wycisk. Zdecydowanie ich nie lubimy. Nie jest to jednak chyba do końca uzasadnione.
Bycie bramkarzem to wcale nie przyjemność: zajęte weekendowe wieczory, użeranie się i wykłócanie z kłopotliwymi gośćmi klubów i dyskotek, a na dodatek status "chłopca do wszystkiego" (np. dźwigania ciężarów) i "do bicia". Bycie bramkarzem to funkcjonowanie na najwyższych obrotach wtedy, kiedy inni świetnie się bawią.