2z6
Chce oddać kraj Putinowi
Szeroki na kilkanaście kilometrów i długi na 200 pas ziemi na pograniczu Mołdawii z Ukrainą od dawna stanowi prorosyjski przyczółek w tej części Europy, a także miejsce stacjonowania ponad 1000 rosyjskich żołnierzy.
Mimo podpisania przez Rosję traktatów międzynarodowych o likwidacji swoich garnizonów w Naddniestrzu, Kreml nie kwapi się do wycofania żołnierzy, a w obecnej sytuacji może wręcz ich wykorzystać.
Zielone światło na tego typu działania daje naddniestrzańska "wicepremier", która wprost zachęca Rosję do zaanektowania części Mołdawii na podobnej zasadzie, jak zrobiono to na Ukrainie: