3z13
Orgazm poprzez słowa?
Jednak nie należy z tym przesadzać. Warto pamiętać, aby się nie zagalopować i nie nazywać w towarzystwie swojego poważnego męża-biznesmena np. „misiem”, czy „pączusiem”, niech to będzie tylko intymny język, którego używamy między sobą.
Tworzenie takiego języka zbliża partnerów do siebie. To, że mają wspólne, tylko sobie znane określenia na różne czynności, sprawia, że mają swoją małą tajemnicę, która ich łączy.