Polacy wydają na nie miliony złotych
Suplementy dla mężczyzn - wielka ściema?
Okazuje się, że mogą być szkodliwe!
Reklamy tych cudownych środków atakują nas z radia, telewizora i ulicznych billboardów. Producenci obiecują, że dzięki nim będziemy wiecznie zdrowi, piękni oraz aktywni seksualnie. Wielu mężczyzn wierzy w te zapewnienia, o czym świadczą miliony złotych, wpływające co roku na konta koncernów farmaceutycznych. Czy suplementy naprawdę pomagają?
"Litera prawa" nie pozostawia wątpliwości - zgodnie z obowiązującymi przepisami składniki suplementów nie mają walorów leczniczych, a ich zadaniem jest jedynie uzupełnianie naszej diety w mikroelementy i witaminy, które i tak są zazwyczaj obecne w żywności. Jednak z reklam tego typu produktów wynika często coś zupełnie innego.
"Od dwóch miesięcy codziennie łykam tabletkę pewnego suplementu na potencję. W ulotce wyraźnie napisano, że rozwiąże moje problemy seksualne, choć na razie nie jest zbyt skuteczny. Podobno efekty mam dostrzec po trzech miesiącach. Zobaczymy" - mówi Konrad.
Produkty, które mają poprawiać potencję to filar rynku męskich suplementów. W ciągu minionych 12 miesięcy Polacy wydali na nie ponad 37 mln zł! Trudno się dziwić, skoro kłopotów z erekcją czy przedwczesnym wytryskiem doświadcza kilka milionów facetów. Jednocześnie niewielu mężczyzn decyduje się na wizytę u lekarza, ponieważ wstydzi się opowiadania o intymnych sprawach. Woli kupić przez internet "cudowny środek", z czego skwapliwie korzystają koncerny farmaceutyczne.