Chciał uchronić Polskę od kolejnej tragedii
Wkrótce powędrowali za nimi działacze likwidowanych stowarzyszeń katolickich, a także niewygodni kapłani.
W 1949 roku zaczęto ograniczać liczebność szkół katolickich, rozpoczęły się też prześladowania zakonów. Używanie miała cenzura, która coraz ostrzej ingerowała w materiały zamieszczane w prasie wyznaniowej.
W 1950 roku akcja antykościelna przybrała jeszcze na sile. Likwidowano katolickie szpitale, placówki wychowawcze i pomocowe. W końcu komuniści przejęli też charytatywną organizację kościelną "Caritas". Ustanowili w niej zarząd złożony z "postępowych katolików" z ruchu "PAX" i powolnych nowej władzy księży - tzw. "księży-patriotów", zwanych też "księżmi obywatelami".
Prymas z niepokojem patrzył na postępowanie reżimu. Gdy tylko mógł, występował w obronie prześladowanych. Starał się jednak nie zaogniać sytuacji. Wiedział, że drugiego tak dużego jak w II wojnie światowej upływu krwi Polska już nie zniesie.