Trwa ładowanie...

Seks albo kapiszony!

Seks albo kapiszony!Źródło: Jupiterimages
d48fch5
d48fch5

Męskim okiem * *Mężczyźni z okolic Neapolu mają nie lada zagwozdkę. Ich partnerki zapowiedziały: albo my, albo petardy. Jeśli chcecie strzelać na wiwat na ulicy, to nie postrzelacie sobie we własnej sypialni.

Póki co kobiecy ruch oporu przeciw fajerwerkom liczy sobie kilkadziesiąt członkiń. Ale pań z dnia na dzień przybywa, a inicjatywę wspierają lokalne władze, a także służby medyczne. To właśnie jeden z miejscowych lekarzy - Vincenzo Sorrentino – zainspirował panie do radykalnych działań. To za jego namową 42-letnia Carolina Staiano, której mąż kilka lat temu, na skutek wybuchu fajerwerku został poważnie ranny, stanęła na czele kobiecej organizacji.

Wkrótce potem do Caroliny przyłączać się zaczęły kolejne kobiety. Narzeczone, żony, kochanki – panie w najróżniejszym wieku – postawiły swoim facetom wyraźne ultimatum: „Albo wybierasz zimne ognie, albo moje gorące ciało”.

d48fch5

Doktor Sorrentino cieszy się z takiego obrotu spraw. Co roku w okolicach sylwestra zdarzało mu się walczyć o zdrowie, a nawet życie ofiar zabawy nielegalnymi sztucznymi ogniami. Dość ma już widoku urwanych palców, rozszarpanych dłoni. Zdarzały się nawet ofiary śmiertelne tej hucznej zabawy.

- Próbowaliśmy wszystkiego, ale nic nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Kobiety to nasza ostatnia deska ratunku - są bardziej przekonujące i zawsze osiągają swoje cele - tłumaczy Sorrentino.

*Męskim okiem * Niestety – doniesienia agencyjne przemilczają najistotniejszą naszym zdaniem kwestię. Mianowicie: jak długiego okresu czasu dotyczy kobiece embargo na seks? Czy jest to kwestia jednego dnia, czy kilku, czy ten okres przeciąga się do miesiąca i dłużej. A może panie stosują w tym przypadku przelicznik „sztuka za sztukę”? Wówczas ważna byłaby nie tylko ilość, ale również wielkość petard. No bo wiadomo – co innego mała petardka, a co innego wielka wielokolorowa raca.

A już mówiąc poważnie - nie sposób odmówić racji sprytnemu lekarzowi, który o pomoc w walce z miłośnikami petard poprosił ich partnerki. Przyznajemy że sami, choć lubimy z okazji nowego roku odpalić tradycyjnie słoik z saletrą czy garść kupionych na bazarze kapiszonów, w przypadku ultimatum postawionego przez własną wybrankę mielibyśmy nie lada dylemat. I prawdopodobnie (mówi się trudno!) wybralibyśmy jednak seks.

d48fch5

Bo co racja to racja - nawet jeśli we własnej sypialni przytrafi się jakiś przedwczesny wystrzał, to przynajmniej nie grozi to urwanymi członkami.

Z ostatniej chwili:

Dziś rano agencje podały informację o tym, że karabinierzy skonfiskowali 120 kilogramów petard i innych materiałów pirotechnicznych bez atestów w jednym tylko mieszkaniu pewnego emeryta z Torre del Greco pod Neapolem. Petardy ukryte były… pod łóżkiem. Domyślamy się całej reszty: zapewne staruszek nie miał już zbyt wielu okazji do współżycia, nie miał też zbyt wiele do stracenia.

Dlatego mógł spokojnie przechowywać fajerwerki nie tylko dla siebie, ale dla połowy męskiej populacji miasteczka.

(eMPi, Kabron)

d48fch5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48fch5