Spiskowcy rozkoszy
TYLKO W WP.PL
23.02.2012 | aktual.: 12.09.2012 14:08
tekst: Aneta Wawrzyńczak
Noszą obroże i potulnie dają się prowadzać swoim panom. Mruczą, gdy skórzany bat smaga ich pośladki. Zakradają się do piwnicy, do swoich tajnych kolekcji. Spiskują, by doznać rozkoszy.
(fot. fotochannels)
Ciepła sobotnia noc, stołeczny klub. Przed wejściem ksiądz i gestapowiec rozmawiają przy papierosie. W środku kilkadziesiąt osób. Pochylają się nad drinkami, tłoczą przy barze, rozmawiają półgłosem. Scena jest zadymiona, ciepłe pomarańczowe światło tworzy przytulny klimat, błyszczy lateks. Gdyby nie głośna muzyka, dałoby się słyszeć pobrzękiwanie łańcuchów i stukot obcasów.
Żeby przejść selekcję, trzeba stawić się z imiennym zaproszeniem i w przebraniu. Dresscode: skóra, guma, lateks, pin-up, lolita, drag queen, burlesque, stroje wieczorowe i balowe z elementami fetysz lub BDSM. Na imprezę dla fetyszystów nie wejdzie byle kto.
Dywanik
Obok niewielkiego parkietu na ścianie rozpięty jest duży czarny X. Do iksa przypięta jest dziewczyna. Stylizacja a la niegrzeczna uczennica. Stoi twarzą do ściany. Od tyłu skrada się do niej młody mężczyzna w pociętym obcisłym T-shircie. Zbliża się, jego ręce oplatają jej ciało, usta wpijają w szyję.
Chłopak wyciąga z plecaka bat. Podciąga dziewczynie kusą kieckę w krateczkę. Pojawia się fotograf.
Pierwszy cios, drugi, trzeci.
Czy to na niby?
Czwarty. Piąty.
_ - Przepraszam, to pokaz czy można zafundować sobie takie lanie?_
Szósty. Siódmy.
_ - Wszystko można - uśmiecha się fotograf._
Ósmy. Dziewiąty. Dziesiąty.
Przed kolejnym ciosem dziewczyna wzdryga się. Za moment znów wypina pupę, czeka na cios.
Jedenasty. Dwunasty...
Po kilku minutach jej pośladki pokrywają cienkie czerwone pręgi. Widać je nawet w pomarańczowym świetle.
Około trzydziestego bata pojawia się Marek*. Ma na sobie czarną ortalionową koszulę ze stójką i spodnie do kompletu. Wchodzi na niewielką scenę, wyciąga z zaplecza mały dywanik, rozkłada go. Chwilę później sam siebie rozkłada na nim.
Na krawędzi sceny przysiada kobieta. Ma tak wyzywający makijaż, że trudno określić jej wiek. Podwija długą suknię z dekoltem sięgającym pępka. Wokół kłębi się mały tłumek. Ktoś podaje jej łyżwy. Już po chwili wchodzi w nich na Marka. Przez kilka minut drepcze po jego brzuchu.
- Pracował w cyrku?
- Nie, skąd.
- Kwestia koncentracji?
- Absolutnie.
- Siła mięśni?
_ - Pudło._
Mężczyzna jest bardzo tajemniczy. Chwali się jedynie, że spacer łyżwiarki po jego brzuchu i klatce piersiowej to nic wielkiego. Wchodziły już na niego konie belgijskie. Tona żywej wagi.
Marek jest rozchwytywany, trudno więc złapać go i zapytać, czy coś poza robieniem za dywanik go kręci. Bo mogłoby.
Śliska sprawa
Na internetowym forum dla fetyszystów pisze Ortalionowy Książę.
_ "Moim fetyszem są kurtki i płaszcze ze śliskiego i błyszczącego materiału. Lubię ubierać takie ciuchy, dotykać się w nich i masturbować. Czy jest jeszcze ktoś, kto lubi coś takiego? (...) Podniecają mnie też satynowe koszulki i spodenki. Marzę też, że kiedyś będę się dotykał, a potem kochał z dziewczyną w takich śliskich ciuszkach"_, pisze na początek.
(fot. fotochannels)
_ "Śliskie błyszczące materiały to mój silny fetysz, ale niestety muszę z niego czerpać przyjemności potajemnie, gdyż moja żona nie lubi się stroić, nienawidzi satyny i nie wie o moich upodobaniach. Gdy zdarza mi się zostać samemu w domu, to uwielbiam ubierać na gołą skórę damskie satynowe bluzeczki, piżamki itp. (z mojej tajnej kolekcji) oraz leżeć w satynowej pościeli. Uwielbiam się masturbować, gdy czuję na całym ciele ten boski, śliski chłodek tych materiałów, doznaję wtedy nieziemskich rozkoszy"_, odpowiada Czarny52.
To stałe motywy "spiskowców rozkoszy": nieświadome żony, okłamywani mężowie, skradanie się na palcach, tajne kolekcje w piwnicy. Tylko ich?
- Wiele osób prowadzi podwójne życie, ma jednocześnie żonę i kochankę. Tak samo fetyszysta: uprawia seks ze swoją partnerką, a później zaspokaja się sam ze swoim fetyszem - wyjaśnia prof. Zbigniew Lew-Starowicz, krajowy konsultant z zakresu seksuologii.
Na wiadomości z prośbą o spotkanie odpowiada tylko Ortalionowy Książę. Chętnie opowie swoją historię - za trzy tysiące złotych, bo jest "człowiekiem niepełnosprawnym i żyje z cienkiej renty socjalnej".
Ale "śliskich" historii na forum nie brakuje.
"Kiedyś moja siostra kupiła sobie śliczną, śnieżnobiałą kurtkę zapinaną na suwak (...). Nie była to satyna, ale materiał był jeszcze bardziej przyjemny i podniecający w dotyku. Gdy podczas nieobecności rodziny pierwszy raz ubrałem na gołe ciało tę kurteczkę, to odjazd, którego doznałem przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Przez kilka kolejnych lat uwielbiałem ubierać potajemnie tę kurtkę i masturbować się w niej, a nawet w niej spać. Po kilku latach, gdy siostra oddawała na moich oczach tę kurtkę koleżance, byłem strasznie zawiedziony i przez długi czas przeżywałem to prawie jak rozstanie z ukochaną dziewczyną".
Zniewolić panią?
Tłum w klubie gęstnieje. Średnią wieku trudno określić. Są i dwudziestoletnie, i siedemdziesięcioletnie twarze. Są też trzydziestoletnie twarze z ciałami czterdziestoletnimi i twarze pięćdziesięcioletnie z ciałami trzydziestoletnimi. Tłoczno jest i w toalecie.
_ - Zajęte?_
- Tak.
_ - Jesteś uległa czy pasywna?_
- Ani to, ani to.
- Ej, to musisz się zdecydować!
Tego wieczoru rządzą kabaretki, lateks, skóra, łańcuchy, kilkucentymetrowe koturny. Panuje pełne równouprawnienie. Nikt nie ogląda się za mężczyzną w sukience, pończochach czy na obcasach (a najczęściej wszystkim naraz). Chyba że z pożądaniem.
Z tłumu wyłania się Adam _ - Sama tu jesteś? To chodź, siądziemy sobie w lochu_- zaprasza. Wskazuje dolne piętro klubu. W niebieskiej poświacie stoi rząd teatralnych krzeseł, kanapa, dwa erotyczne meble.
Jak się okaże, Adam ma za sobą czterdzieste urodziny, służbę w wojsku, małżeństwo, rozwód i kilkanaście kochanek. Jak sam się reklamuje, jest specjalistą od Kinbaku Shibari, erotycznej wersji hojojutsu, starej japońskiej techniki wiązania i torturowania jeńców. W skrócie: BDSM. Wiązanie i dyscyplina. Dominacja i uległość. Sadyzm i masochizm.
W ciągu kilkudziesięciu minut rozmowy frazę "zniewolić panią" Adam odmieni przez wszystkie przypadki.
- To jest jak film Woody'ego Allena, "Co nas kręci, co nas podnieca". Od tego nie można uciec czy zrezygnować - zaczyna.
Coraz więcej gości schodzi do dolnej sali. Adam wyjaśnia, że niektóre twarze widział już wcześniej.
_ - Parę osób to organizatorzy, parę to stali bywalcy takich imprez. A po niektórych od razu widać, że są z branży. O, na przykład ci państwo! Takich kostiumów nie dostaniesz ot tak. Pewnie z Niemiec je sprowadzali -_ Adam wskazuje głową parę, która właśnie wkroczyła do lochu.
Wysoka kobieta przypomina postać z kreskówki. Majestatycznie przechadza się po sali. Obcisły do granic możliwości kostium błyszczy, nogi dźwigają buty na koturnach i obcasie, a kręgosłup - olbrzymi biust. Miażdżona gorsetem, jest bardziej kształtna niż ideał 90-60-90. Patrzy trochę z góry, bo jest najwyższa, najchudsza w talii, najszersza w biuście. Całości dopełnia ultramocny makijaż i króciuteńkie włosy.
Za nią powłóczy nogami mężczyzna. Jest sporo niższy, mimo butów na kilkucentymetrowym koturnie, i dużo bardziej tajemniczy, bo obcisły czarny lateks, który przylega do niego jak druga skóra, zakrywa wszystko, od twarzy po kostki. Spod ciasnej maski widać jedynie usta i oczy. Z czarnymi soczewkami w oczach przypomina demona.
Para prosi o pomoc animatora. Kobieta siada na meblu, przy którym fotel ginekologiczny jest prosty jak konstrukcja cepa. Adam przygląda się misternemu krępowaniu jej pasami i kajdanami. Ciągnie wywód na temat tajników odleżanego dziewictwa i alków nowożeńców.
- Wychodzi dziewczyna za mąż i co robi? Kupuje książkę Wisłockiej ("Sztukę kochania", pierwszy podręcznik ars amandi w Polsce - przyp. red.). Kartkuje i, wiadomo, szuka rysunków z pozycjami. A później, wieczorem mówi mężowi: o, dziś się będziemy kochać tak! I co? - Adam robi pauzę, patrzy przenikliwie.
- Fajne? Może na chwilę. Ale tak się nie da na dłuższą metę. Ile można wytrzymać? Tydzień? Miesiąc? Rok? Pięć lat? Później człowiek zaczyna szukać czegoś nowego. Niektórzy znajdują. O, jak ta pani - Adam wskazuje głową trzydziestolatkę ubraną jedynie w wysokie kozaki, jeśli nie liczyć kajdan, które skuwają jej ręce.
Para w skórzanych kostiumach przerywa swój eksperyment z fotelem. Przyglądają się kobiecie. Z ciemności za jej plecami wyłania się nagle drobna blondynka, typ pensjonariuszki. Tyle że w skórzanym kostiumie. Pensjonariuszka wyciąga bat i smaga nim plecy i tyłek nagiej dziewczyny.
Kanapa i krzesła są już pozajmowane, luzie tłoczą się więc na schodach, zaglądają przez ramię, wyciągają szyje.
_ - Seks przed ślubem... no, wiadomo. Koniecznie. Inaczej to jakby kupić kupon w totolotka. Skreślasz numerki, a później czekasz na losowanie, czyli noc poślubną. I co? Kupon możesz pokazać koleżance i powiedzieć: patrz, nie trafiłam, i wyrzucić go do kosza. A z mężem co zrobisz? -_ Adam śmieje się, popija piwo i obserwuje spektakl, który już, już rozpoczyna się pośrodku lochu.
(fot. thinkstock)
"Liż mu buty, suko!", syczy Pensjonariuszka.
I oto Suka już leży na niewielkim materacu, a mężczyzna w czarnym skórzanym kostiumie, co wyglądał jak demon, kilka razy spluwa na jej nagie ciało. Suka posłusznie czyści językiem jego buty.
_ "Liż mu chuja, suko!"_
W dudniącą z górnego piętra muzykę wcina się kolejna komenda animatorki.
"Dobrze ci tak, suko!"
Jeszcze chwila i do gry wkraczają wibrator i metalowe klamerki.
"Czy ktoś jeszcze ma ochotę poniżyć tę sukę?"
Tłum i dym gęstnieją, atmosfera jest tak przesiąknięta seksem, że można by ją kroić nożem.
"No, dalej! Nie ma odważnych? Nie ma chętnych?"
Pensjonariuszka rozgląda się po lochu, Suka wije się po podłodze, widzowie spoglądają po sobie.
Pokaz trwa kwadrans. Po jego zakończeniu Suka wygląda na wykończoną, ale szczęśliwą. A to dopiero północ.
Majtki, mrówki i duchy
Podniecać się można stopami, używanymi majtkami, okaleczonym ciałem, brzuchem ciężarnej kobiety, mrówkami, sierścią, włosami łonowymi, duchami, brudem, pieluchami. I tak w nieskończoność.
"Zboczony świntuch" siedzi na klasycznym czacie "seks". Ale już upodobania ma mniej klasyczne.
Co?
"Wąchanie kobiet, pieszczenie stóp, wąchanie bielizny. Lubię też piss w moją stronę".
Skąd?
"Nie wiem. Może chciałem odmiany? Może rutyna w seksie?"
Kiedy?
"Po 30. roku życia. Pierwsze było wąchanie majteczek".
Ten pierwszy raz?
"Dziewczyna na początku się dziwiła, a później sama mi robiła siku".
Wrażenia?
"To był cudowny zapach".
Jakby się nie zgodziła, co wtedy?
"Byłbym z nią, ale bym szukał na boku fetyszy".
Seks i miłość to dwie różne sprawy?
"Tak".
Zboczony świntuch jest albo ewenementem, albo konfabulantem.
Ewenementem, bo łączy fetysze moczu (urofilia), stóp (podofilia), zapachów (ozolagnii) i kału (koprofilia).
- Mnożenie fetyszy jest rzadko spotykane. Na ogół takie osoby specjalizują się w danym fetyszu, czyli go doskonalą. Eksperymentatorów, którzy są fetyszystami stóp i stają się też fetyszystami piersi, jest naprawdę bardzo mało - mówi Lew-Starowicz.
Konfabulantem, bo w przyrodzie rzadko występują takie połączenia fetyszy. A na "zwykłym" internetowym czacie już w ogóle.
- Mam zaufanie do co dziesiątego rozmówcy w Internecie. Reszta bawi się kosztem dziennikarzy, badaczy, specjalistów - wyjaśnia seksuolog.
Porno od Niemców
Fetyszyzm jest stary jak świat. W Jaskini Biczowania (wł. Tomba Della Fustigazione) sprzed 2,5 tysiąca lat jest grobowiec. W grobowcu - freski. Na freskach - sposoby naszych pradziadów i babek na spędzanie wolnego czasu. Wśród sposobów - pikantne zabawy z biczem.
(fot. fotochannels)
Dużo później powstała Kamasutra, najsłynniejszy na świecie podręcznik ars amandi. Dziesiątki pozycji i porad seksualnych. Wśród nich cztery rodzaje uderzeń, by zwiększyć doznania, różne okrzyki bólu, części ciała, którym można sprawić takie lanie, żeby skończyło się orgazmem.
Fetyszystom swoje trzy grosze dorzucili Markiz de Sade i Leopold von Sacher-Masoch.
Pierwszy doczekał się tytułu "ojca sadyzmu", bo w jego powieściach przemoc była synonimem gry wstępnej, a okrucieństwo wobec partnera - drogą do orgazmu. Drugi spłodził masochizm, gdy na własne życzenie stał się niewolnikiem baronówny Fanny von Pistor, a swoje doznania spisał i wydał jako powieść "Wenus w futrze".
Później był Irving Klaw i jego "niegrzeczne" filmy, tuż za nim Bettie Page, pierwsza modelka fetyszu i muza sado-masochizmu, a potem rewolucja seksualna. Choć w Polsce trzeba było na nią trochę dłużej poczekać.
_ - Te piętnaście-dwadzieścia lat temu było dużo trudniej, bez Internetu, bez seks szopów. O gadżetach, przebraniach, filmach można było tylko pomarzyć. Trzeba było kombinować -_ wspomina Adam.
I dalej.
- Jak byłem w wojsku, do koszarów prawie co noc zakradały się panie, w wiadomym celu. Po nocy pograć w szachy by przecież nie chodziły, nie? Ja tam zabawiłem się tylko raz, ale znałem chłopaków, którzy co wieczór używali sobie, po kilku z jedną. Wtedy pomyślałem, że taka pani musi lubić, jak się nad nią dominuje. Później zdałem sobie sprawę, że ja z kolei lubię dominować nad panią. Zobaczyłem w niemieckiej telewizji reportaż o fetysz party i jakoś poszło - opowiada Adam.
- Fetyszyści byli, są i będą. Absolutnie nie jest to znamię naszych czasów. Różnica polega na tym, że możliwości techniczne stale się zwiększają. Dawniej, na przykład, sami sobie musieli garbować skóry. Teraz idą, wybierają, co chcą. Przemysł ułatwia im zaspokojenie fantazji - wyjaśnia Lew-Starowicz.
W głównej sali, w rogu sceny, stoi manekin. Czarne "ciało" jest ciasno obwiązane grubym sznurem. Nad wejściem telebim. Trwa pokaz slajdów. Zdjęcia związanych kobiet migają co kilka sekund. Są subtelne, są i wyuzdane. Od jednych i drugich Adam nie może oderwać wzroku.
- Mężczyzna jest zdobywcą, taka już nasza natura, a wy, kobiety, lubicie być zdobywane, prawda? BDSM to nic innego jak zdobywanie kobiety. Co byś powiedziała, jakbym cię tak troszeczkę zniewolił?- rzuca Adam.
Z piętra dobiega głos konferansjera. Zaprasza do konkursu. Pięć par wchodzi na scenę, już za chwilę będą pić wódkę i dmuchać balony, póki nie pękną. Ci, którzy wygrają dostaną skórzane kajdanki. Zgromadzeni wokół estrady ludzie będą się śmiać, rozmawiać, kibicować swoim faworytom.
Wśród nich jest mężczyzna w czerni, który jeszcze pół godziny temu pluł na Sukę. Zdjął maskę. Po cywilnemu daleko mu do demona. Ma ponad sześćdziesiąt lat i rzadkie siwe włosy związane w kucyk. Rozmawia ze swoją partnerką, tą najszczuplejszą, najbardziej biuściastą, najwyższą. Śmieje się, sączy drinka.
- Przecież wszystko jest dla ludzi. No bo kto nie lubi seksu? - Adam porozumiewawczo mruga okiem...
- Imiona i pseudonimy bohaterów zostały zmienione.
tekst: Aneta Wawrzyńczak
PFi /DrP
Fetyszyzm okiem specjalisty
Radosław Jerzy Utnik - Seksuolog
Fetyszyzm – to zaburzenie preferencji seksualnych polegające na preferowaniu nietypowych obiektów seksualnych (w postaci przedmiotów) lub nietypowych sposobów realizacji popędu seksualnego (np. z partnerem odzianym w specjalny strój).
Osoba dotknięta fetyszyzmem do uzyskania satysfakcji seksualnej potrzebuje obecności określonego przedmiotu czy bodźca. Z kolei sadomasochizm – to zaburzenie preferencji seksualnych polegające na preferowaniu czerpania przyjemności seksualnej z bodźców związanych z zadawaniem bądź odczuwaniem bólu.
Zadawanie bólu fizycznego jest zarazem związane z odczuwaniem bólu psychicznego i na odwrót, związanego ze świadomością, że angażowanie się w sytuację upokarzającą partnera upokarza również sprawcę upokorzenia przez to, że sprawca jest doskonale świadomy, że inaczej nie jest w stanie zaspokoić popędu seksualnego.
W przypadku sadomasochizmu rodzaj rekwizytów zależy od aktualnych uwarunkowań społeczno-kulturowych - od tego, co w konkretnym społeczeństwie kojarzy się z dominacją i uległością; w przypadku fetyszyzmu - jest sprawą dosyć indywidualną, choć dominują elementy damskiej garderoby. Zadaniem fetyszu jest ochrona osoby przed wejściem w intymny kontakt emocjonalny z partnerem; podobna sytuacja występuje w przypadku sadomasochizmu. Zaburzenia te często współwystępują ze sobą.
Całkowite leczenie tego typu zaburzeń jest trudne i słabo rokujące; w większości przypadków pomoc ma charakter zachowawczy i polega na wpleceniu zachowań parafilnych w aktualny związek (i ich ograniczeniu) w taki sposób, aby były możliwe do przyjęcia przez obie strony. Osoby dotknięte wyłącznie parafilią potrafią – podobnie jak większość innych ludzi – kontrolować swój popęd seksualny i nie są agresywne na co dzień ani niebezpieczne dla otoczenia. Jednakże równoczesna obecność zaburzeń kontroli popędów - np. zaburzeń osobowości albo organicznych uszkodzeń mózgu - może skutkować występowaniem zachowań niebezpiecznych dla otoczenia na tle seksualnym.
Powodem tych zachowań nie jest jednak samo zaburzenie preferencji seksualnych, lecz zaburzenia współistniejące.
Radosław Jerzy Utnik
Psycholog-seksuolog, psycholog biznesu z MBA, coach. Członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Pracuje z parami oraz osobami borykającymi się z problemami w życiu intymnym i narażeniem na stres oraz z menedżerami podejmującymi odpowiedzialne wyzwania zawodowe. Autor kilkunastu publikacji prasowych. Prowadzi witrynę psychoseksuolog.pl
Orgie, krępowanie i seksualne rozpasanie w filmach
Obecność wątków erotycznych w kinie – w tym również tych skupionych wokół sadomasochizmu - jest tak stara jak X muza.
Nie mamy oczywiście na myśli ‘twardej pornografii’, ponieważ zjawisko to od zawsze lokowało się poza oficjalnymi kanałami dystrybucji. Wystarczy pobieżnie przyjrzeć się historii kina, aby przekonać się, że perwersja i seksualne rozpasanie przewijają się tak samo często, jak motyw dobrego szeryfa czy wieży Eiffela w Paryżu, widocznej z każdego okna stolicy Francji.
W tym materiale prezentujemy 10 filmów, które od dnia swojej premiery po dziś dzień nieustannie sieją zgorszenie. I nie znajdziecie w nich niedomówień, dobrego smaku czy eleganckiej frywolności.
Miast tego, znalazł się tu cały przekrój filmowych dewiacji i niepokojących skłonności, które rozpalają zmysły widzów od kilkudziesięciu lat.
[
(fot. fot. Nucleus Films/BFI/Anchor Bay) ]( http://facet.wp.pl/spiskowcy-rozkoszy-6002891719971969a )
Seks, sadomasochizm i fetysze w literaturze
Wbrew pozorom, literatura nie jest rozrywką tylko i wyłącznie dla grzecznych chłopców czy panienek z dobrych domów. Od wieków pisarze na kartach swoich dzieł z wielką namiętnością i pornograficzną dbałością o detale opisują wszelkiego rodzaju seksualne perwersje, praktyki sadomasochistyczne, orgie oraz inne, często niecenzuralne i obrazoburcze, zbliżenia książkowych postaci.
W* tym materiale* prezentujemy subiektywny wybór najbardziej obrazoburczych, skandalizujących i "gorszących" powieści erotycznych i pornograficznych.
Książki, których nie powinniście czytać. Są zbyt "rozpasane, perwersyjne i wyuzdane". Od twórców kanonicznych do współczesnych, od "klasycznego" seksu do perwersji.
[
(fot. ksiazki.wp.pl) ]( http://ksiazki.wp.pl/gid,1834,tytul,Takich-scen-seksu-jeszcze-nie-widziales,galeria.html )
10 najbardziej perwersyjnych fetyszy według Niewiarygodne.pl
Są osoby, którym do osiągnięcia pełnej satysfakcji seksualnej potrzebny jest specjalny bodziec. Niektórzy traktują go jako dodatek lub urozmaicenie, dla innych szczytowanie bez jednej z takich form pobudzenia nie jest możliwe.
W przypadku tego zjawiska, nie są znane ograniczenia. Elementem stymulującym stać się może praktycznie wszystko: sytuacja, przedmiot czy nawet wydaliny. Takie zjawisko nazywane jest fetyszyzmem, a element, który odpowiada za pobudzenie - fetyszem.
Według niektórych opracowań, fetyszyzm jest rodzajem zaburzenia preferencji seksualnych. Ciekawostką jest to, że dotyka ono głównie mężczyzn.