Z duszą na ramieniu
Został zaprojektowany jako konstrukcja kolejowa - miał stanowić element długiej na 4324 kilometry linii, wiodącej ze wschodniej części Syberii na Daleki Wschód (jego rosyjską część). Most wybudowano, ale nigdy nie przejechał po nim żaden pociąg (kolej ostatecznie korzysta w tym miejscu z innej przeprawy). Mieszkańcy pobliskiej wioski Kuanda, zamieszkiwanej przez ok. 1,5 tysiąca osób, uznali, że takie dobro nie może się marnować. W ten sposób z obiektu zaczęli korzystać kierowcy.
Most, który znajduje się na granicy Kraju Zabajkalskiego oraz Buriacji, ma ok. dwóch metrów szerokości. Pokrywają go spróchniałe często deski, które podczas przejazdu trzeszczą, a często nawet łamią się pod naciskiem kół samochodów. Konstrukcja nie posiada zabezpieczeń, np. w postaci barierek, które chroniłyby auta przed ewentualnym upadkiem do rzeki. Choć problemy z pokonaniem mostu mają nawet właściciele pojazdów osobowych, także wśród kierowców wielkich ciężarówek nie brakuje śmiałków, którzy decydują się na przejazd.