Zginął "Łupaszka", niech żyje "Łupaszka"
Całe dorosłe życie Zygmunta Szendzielarza związane było z wojskiem. W 1934 roku, jako 24-latek ukończył podchorążówkę w Grudziądzu i, w stopniu podporucznika, trafił do 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie.
W "miłym mieście", jak je nazywał marszałek Józef Piłsudski, służył aż do wojny. W czasie kampanii wrześniowej dostał się do sowieckiej niewoli, z której jednak udało mu się po kilku dniach szczęśliwie uciec. Uniknął dzięki temu śmierci w Katyniu.
Po nieudanych próbach przedostania się na Węgry, skąd planował udać się do Francji, by wstąpić do tworzonej tam Armii Polskiej, jesienią 1939 roku wrócił do Wilna. Tam też na początku roku 1940 zaangażował się w działalność konspiracyjną. Przyjął pseudonim "Łupaszka" - na cześć podpułkownika Jerzego Dąbrowskiego, legendarnego kawalerzysty i kresowego zagończyka z okresu wojny z bolszewikami w roku 1920, zamordowanego po straszliwych torturach dokonanych przez NKWD w 1940 roku.
Niedługo później wszedł w skład dowództwa Wileńskiego Pułku Ułanów Śmierci, który porządnie dał się we znaki sowieckiemu okupantowi. Później działał w wywiadzie Związku Walki Zbrojnej (przekształconego następnie w AK), organizując siatkę wywiadowczą na linii kolejowej Wilno-Ryga.