7 najbardziej nietypowych śmierci wielkich tego świata
31.08.2016 | aktual.: 07.09.2016 21:22
W życiu pewne są jedynie dwie rzeczy: podatki i to, że kiedyś umrzemy. Pytanie jednak – jak. Prezentujemy siedem przypadków najbardziej nietypowych śmierci władców i możnych. Mieli niewyobrażalnego pecha, czy ktoś pomógł im odejść z tego świata w równie nieprawdopodobny sposób?
Zaczynamy od carycy Katarzyny II, która w historii naszego kraju zapisała się jak najgorzej. To ona była inicjatorką rozbiorów i ona strąciła z tronu naszego ostatniego króla Stanisława Augusta.
I to właśnie tron polski przyczynił się do śmierci carycy. Po III rozbiorze Katarzyna poleciła przerobić go na osobisty… sedes. Wykorzystać mieli to spiskowcy, którzy zamontowali w nim sprężynowe bagnety. Gdy caryca usiadła, przebiły one ciało monarchini.
Zmarła tak jak żyła.
ZOBACZ TEŻ:
Prezydenta USA wykończyła mowa inauguracyjna
Czy przemówienie może stać się przyczyną śmierci? O tym, że jest to możliwe, przekonuje przypadek Williama Henry’ego Harrisona, dziewiątego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Gdy Harrison wygrywał wybory, miał 68 lat – co było, w tych czasach, wiekiem dość sędziwym. Chcąc przekonać Amerykanów o swojej dobrej kondycji i energii, wygłosił dwugodzinne przemówienie inauguracyjne. Mimo padającego deszczu, nie założył też płaszcza ani nawet kapelusza. W efekcie nabawił się zapalenia płuc, co spowodowało jego śmierć. Zmarł 4 kwietnia 1841 roku.
William Henry Harrison był najkrócej rządzącym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
ZOBACZ TEŻ:
Król Grecji zmarł, bo ugryzła go małpa
Aleksander I (zwany też Aleksandrem Greckim) padł ofiarą ulubionej małpki. W trakcie zabawy zwierzę ugryzło monarchę w nogę. Żaden z lekarzy nie zdecydował się na amputację kończyny, co mogło, w początkowej fazie choroby, uratować Aleksandra. Po kilkutygodniowym cierpieniu król zmarł na sepsę połączoną z gangreną praktycznie całego ciała. Miało to miejsce 25 października 1920 roku. Zarówno rodzina królewska, jak i poddani, nie mogli się pogodzić z jego przedwczesną i nader niespodziewaną śmiercią.
Dodajmy, że umierającemu monarsze cały czas towarzyszyła żona Aspasia Manos. Tę piękną, ale niepochodzącą z monarszego rodu kobietę, pojął król zaledwie rok wcześniej za żonę. Ślub odbył się w atmosferze skandalu. Uroczystość zbojkotowała cała rodzina Aleksandra I.
ZOBACZ TEŻ:
Grigorija Rasputina otruto, strzelano do niego, bito, a on… żył
Tę szarą eminencję dworu ostatniego cara Rosji wrogowie próbowali zgładzić na kilka miesięcy przed rewolucją. Zadanie nie było łatwe.
Po zwabieniu go na sutą ucztę, rzekomemu mnichowi podano zatrute cyjankiem potasu potrawy. Nie przyniosło to spodziewanego skutku. Po godzinie Rasputin skarżył jedynie na ból brzucha.
Fiaskiem zakończyła się także próba zgładzenia carskiego faworyta zatrutym winem. Beczułka napoju tylko poprawiła mu nastrój.
W końcu jeden ze zdesperowanych zamachowców strzelił Rasputinowi w klatkę piersiową. Gdy zaciągnął do piwnicy martwe, jak sądził, ciało, mnich ocknął się jednak i rzucił za nim w pościg.
Padły kolejne strzały. Zamachowcy okładali także mnicha gumową pałką. Gdy stracił przytomność, zaciągnęli go do rzeki i utopili. Dopiero to pozbawiło go życia.
ZOBACZ TEŻ:
Król Adolf Fryderyk - zmarł z przejedzenia
Co nie zaszkodziło Rasputinowi, przyprawiło o śmierć króla Szwecji Adolfa Fryderyka. Monarcha, znany z zamiłowania do dobrego jadła i trunków, zmarł w 1771 roku w wyniku zawału serca spowodowanego przejedzeniem.
Jak zanotowali kronikarze, na ostatni posiłek króla składał się: homar, kawior, wędzone śledzie, kiszona kapusta, kapuśniak, szampan oraz czternaście porcji ulubionego deseru – semli (słodkich bułek zamoczonych w gorącym mleku).
Monarchę pochowano w kościele Riddarholmen w Sztokholmie, tradycyjnym miejscu spoczynku władców Szwecji.
ZOBACZ TEŻ:
György Dózsa został spalony żywcem, a potem… zjedzony
Ten przywódca powstania węgierskich chłopów w 1514 roku zginął spalony żywcem na rozżarzonym żelaznym tronie. Taka śmierć buntownika, skazanego z rozkazu króla Jana Zápolyi, nie byłaby niczym dziwnym (w tych czasach, a także wcześniej i później, egzekucja za pomocą płomieni była na porządku dziennym), gdyby nie pewien dodatkowy element kaźni.
Otóż już po spaleniu Dózsy jego zwęglone ciało zostało zjedzone przez pozostałych przywódców chłopskiej rebelii. Było to wolą Jana Zápolyi, który zapowiedział więźniom, że jeśli będą oporni, skończą tak jak Dózsa.
ZOBACZ TEŻ:
Prezydent Francji padł ofiarą… miłości francuskiej
Znacznie przyjemniejszą śmierć (o ile w przypadku zejścia z tego świata można o mówić o przyjemnych sposobach), miał siódmy prezydent Republiki Francuskiej Felix Faure. Zmarł on w swoim gabinecie 16 lutego1899 roku w wieku 58 lat.
Prezydent Faure stał oparty plecami o ścianę, a między jego nogami klęczała naga, 20-letnia dziewczyna Marguerite Steinheil. To właśnie sposób, w jaki Marguerite pieściła króla, przyprawił go o śmiertelny atak apopleksji.
Po pogrzebie Felixa Faurea francuskie dzienniki zauważyły: „Życie miał wprawdzie bezbarwne, ale jaką piękną śmierć!”.