Bokser z żelaza zaprasza do świata nieograniczonych możliwości

W młodości Tyson nie miał łatwo. Dorastał na Brooklynie cieszącym się złą sławą, należał do gangów ulicznych i w wieku 12 lat trafił do zakładu poprawczego za kradzież.

Nie wiadomo, jak potoczyłyby się jego dalsze losy, gdyby na swojej drodze nie spotkał Cusa D’Amato – trenera i mentora, który pomógł mu wyjść z dołka i osiągnąć szczyt profesjonalizmu.

Tyson jest najmłodszym w historii zawodowego boksu mistrzem świata, co wywalczył w trzech najważniejszych federacjach pięściarskich. Tytuł mistrza wszechwag osiągnął dwukrotnie. Kluczem do sukcesu okazały się: siła, motywacja i wiara, że warto mieć cele i je realizować.– Jestem marzycielem. Muszę marzyć i sięgać po gwiazdy, a jeśli nie dosięgnę gwiazdy, łapię garść chmur – Tyson przypomina złotą myśl, która towarzyszyła mu, kiedy zdobywał pierwsze trofea.

Pod koniec czerwca słynny pięściarz pojawił się w Warszawie, gdzie m.in. złożył kwiaty pod pomnikiem Małego Powstańca. Uhonorowanie bohaterstwa innych było dobrą okazją do rozmowy o sile charakteru i niezłomnej woli, która pomaga wchodzić na szczyt, a po drodze podnosić się po upadkach.

– W każdym drzemie wielka siła. Trzeba tylko umieć ją w sobie odnaleźć. Ja tak zrobiłem. Odnalazłem w sobie moc, podejmowałem odważne decyzje i pracowałem na swój sukces. To samo chciałbym przekazać wszystkim, którzy mogą nie wiedzieć, jak wielki potencjał mają w sobie. Uwierzcie w siebie i walczcie o swoje marzenia! – radzi Żelazny Mike.

Empowerment – to klucz do zrozumienia fenomenu Tysona. To idea wiary i wewnętrznego umacniania siebie, odwaga do realizacji postawionych sobie celów, planów czy marzeń. A życie – o czym świadczą doświadczenia słynnego boksera – stawia mnóstwo wyzwań, które trzeba pokonać.

– Moje spojrzenie na świat kształtowało się powoli przez wiele lat. Cały czas uważam, że choć świat jest piękny, to pełno w nim przemocy, o wszystko trzeba walczyć. Co jakiś czas człowiek staje w obliczu wielkiego zagrożenia. Musi bić się o wolność, godność, o swoją rodzinę i życie – mówił Tyson dziennikarzom.

Tyson przyjechał do Polski na zaproszenie Black Energy Drink i zainspirował tysiące Polaków. Wiara, odwaga, siła i determinacja – to kluczowe idee marki Black Energy, silnie związane z życiorysem sportowym Tysona.

W sierpniu startuje kolejna kampania Black Energy Drink, której celem jest szerzenie idei empowermentu. Black inspiruje do wiary w świat nieograniczonych możliwości.
–Marka wchodząc na rynek w 2011 roku, w zaledwie dwa lata osiągnęła pozycję lidera, choć niewielu wierzyło w sukces nowego produktu. Teraz walczymy o pozycję numer 1 na świecie. – przekonuje Wiesław Włodarski Prezes Zarządu FoodCare.

Tyson przez wiele lat swojej kariery też był numerem 1. Ale nigdy nie spoczywał na laurach. Zawsze miał o co walczyć. A wygrywał nie tylko w ringu, ale też z samym sobą. Zagadnięty przez dziennikarzy "Przeglądu Sportowego", czy jest szczęśliwy i jak definiuje szczęście, odpowiedział pytająco: – Co daje nam szczęście? Kogo tak naprawdę możemy uznać za szczęśliwego? I jak długo trwa szczęście? Czy jest to chwila w życiu, a może to coś stałego. Sami decydujemy o tym, które momenty były naszymi szczęśliwymi. Szczęście trzeba sobie wypracować– podkreśla Tyson w najnowszym spocie "Empower yourself".

Materiał powstał we współpracy z Black Energy