Bushcrafting w lesie. Rzeczy, które warto mieć ze sobą

Ekwipunek na wyprawę musi być nie tylko praktyczny, ale i wytrzymały. Za niewielkie pieniądze znajdziesz sprzęt, którego inni mogą ci pozazdrościć. Dobre jakościowo militaria są kluczem do sukcesu.

Wycieczka do lasu może być doskonałą okazją do obcowania z naturą, nie tylko nieożywioną. Warto zejść ze ścieżki czy szlaku, by odkryć w sobie ducha prawdziwego trapera. Rozpalanie ognia przy pomocy krzesiwa, przedzieranie się przez chaszcze i biwak w leśnych ostępach to doskonała próba charakteru, a także rozrywka dla całej rodziny. W przeciwieństwie do survivalu nie chodzi tu o przetrwanie w lesie, a raczej o nauczenie się życia w dziczy, pozyskiwania surowców, pożywienia, budowania schronienia, które przetrwa najtrudniejsze warunki atmosferyczne. Dlatego od czasu do czasu warto odciąć się od świata i spędzić razem kilka godzin. To, czy uda ci się przetrwać zależy wyłącznie od umiejętności i tego, co masz w plecaku.

Szkoła przetrwania to nie wycieczka po górach. Zapaleni survivalowcy, bushcraftowcy czy nawet harcerze wiedzą, że lepiej spakować mniej, niż dźwigać plecak cięższy od siebie. Przyjmijmy, że wszystkie rzeczy potrzebne do spędzenia całego dnia w lesie zmieścisz w plecaku o pojemności mniej więcej 20-30 litrów. Dlatego też złota zasada brzmi – im mniej, tym lepiej.

Na wypad należy zabrać ze sobą przede wszystkim artykuły pierwszej pomocy, niezbędnik w postaci multitoola lub karty survivalowej, która doskonale sprawdzi się podczas czynności obozowych, a także krzesiwo wykonane z wytrzymałych materiałów – jest o wiele mniej awaryjne niż zapalniczka i nie zaszkodzi jej zamoczenie, jak w przypadku zapałek.

Pamiętaj również o żywności i wodzie, długotrwały wysiłek fizyczny sprawi, że prędko poczujesz głód. Zamiast obciążać się zbędnym prowiantem, lepiej zaopatrzyć się w lekkie, sycące przekąski – batoniki proteinowe czy czekoladę. To szybki zastrzyk energii, który przyda się podczas wyprawy. Jeśli planujesz kilkudniowy wypad, musisz jednak pomyśleć o bardziej sycących, pełnowartościowych posiłkach. Dobrze będzie zabrać ze sobą spory zapas wody.

Decydując się na nocowanie w głuszy, trzeba będzie pomyśleć również o schronieniu. Wzięcie ze sobą pełnowymiarowego namiotu nie wchodzi w grę, znacznie lepiej sprawdzi się tarp, czyli prosta płachta biwakowa, która po naprężeniu zapewni schronienie przed deszczem. Wykonana z materiału o wysokim stopniu wodoodporności, jest odporna na przetarcia i łatwa w przenoszeniu. Alternatywą będzie namiot jednoosobowy, a jeśli nie planujesz odpoczynku, to na załamanie pogody wystarczy foliowy płaszcz przeciwdeszczowy lub poncho.

Nóż to uniwersalne rozwiązanie, które sprawdzi się w przypadku większości prac obozowych. Dobrze wyprofilowane i przede wszystkim wytrzymałe ostrze sprawdzi się podczas wykonywania czynności wymagających dużej precyzji, począwszy od budowania schronienia, aż po konstrukcje innych prowizorycznych narzędzi w kryzysowej sytuacji. Dobry nóż będzie w stanie przeciąć grubszy konar i przygotować ogniskowy stos, jednak trzeba w to włożyć sporo wysiłku, dlatego czasem warto wybrać większe narzędzia.

Maczeta czy nawet kukri sprawdzą się w trudnych warunkach, gdy wymagane są rozwiązania siłowe. Przedzieranie się przez gęste krzaki, cięcie grubych gałęzi na ognisko, ostrzenie, piłowanie i przycinanie, to wszystko wymaga narzędzi większego kalibru. Z drugiej strony zwróć uwagę na to, że ogromne ostrze przytroczone do pasa może wzbudzić mieszane uczucia u osób, które spotkasz podczas wypadu. Dlatego jeśli nie chcesz wzbudzać sensacji, dobrze zastanów się nad wyborem.