Chcesz odreagować złe emocje? Nie rób tego na siłowni!
16.10.2016 | aktual.: 18.10.2016 11:15
Wysiłek fizyczny polecany jest jako doskonały sposób na rozładowanie stresu i pozbycie się negatywnych emocji. I choć na pierwszy rzut oka wszystko się zgadza, mało kto zdaje sobie sprawę, że ćwicząc w stanie złości, robimy sobie krzywdę. Skutki mogą być groźne nie tylko dla naszego zdrowia, ale nawet życia.
Korzyści płynące z ćwiczeń fizycznych są powszechnie znane: przeciwdziałanie otyłości, wzmacnianie układu oddechowego i krwionośnego. Ruch to również panaceum na psychikę, nadszarpnięte nerwy, nadmiar stresu i obniżony nastrój. Wszystko dlatego, że ćwiczenia fizyczne pobudzają wydzielanie endorfin, znanych jako hormon szczęścia. Wiele osób nie wyobraża sobie funkcjonowania bez codziennej dawki treningu, nie zdając sobie sprawy, że w pewnych sytuacjach siłowni lepiej unikać.
ZOBACZ TEŻ:
Zawałowcy pod lupą
Zespół uczonych z irlandzkiego instytutu badawczego Health Research Board oraz Uniwersytetu w Cork odkrył, że ćwiczenia w połączeniu ze stanem zdenerwowania i wściekłości mogą okazać się wprost zabójcze dla naszego serca. Kumulacja złych emocji i intensywnego wysiłku fizycznego może mieć fatalne w skutkach następstwa.
Uczeni wzięli pod lupę prawie 13 tysięcy osób z 52 państw, które przeszły zawał serca. Naukowców interesowały okoliczności bezpośrednio poprzedzające atak – szczególnie pod kątem aktywności fizycznej oraz stanów emocjonalnych. Najbardziej wnikliwie przyjrzano się godzinie poprzedzającej zawał, ale pytania naukowców objęły również kilka wcześniejszych dni.
ZOBACZ TEŻ:
Ryzyko zawału rośnie
Badania nie pozostawiają złudzeń: osoby znajdując się w stanie mocnego wzburzenia emocjonalnego są dwukrotnie bardziej narażone na atak serca. Co więcej, jeśli tacy zdenerwowani lub wręcz wściekli zaczynamy uprawiać sport, ryzyko zawału staje się trzykrotnie bardziej prawdopodobne. Zależność zaobserwowano u wszystkich „zdenerwowanych ćwiczących”, niezależnie od wieku, płci oraz pochodzenia pacjentów.
ZOBACZ TEŻ:
Wyciszenie to podstawa
Dlaczego intensywny ruch w połączeniu z rozdrażnieniem emocjonalnym może okazać się zabójczy? - Oba czynniki skutkują podwyższonym ciśnieniem krwi oraz przyspieszonym pulsem, tym samym wpływając na ilość krwi dostarczanej do serca – tłumaczy jeden z naukowców cytowany przez „The Telegraph”.
Uczeni rekomendują, by osoby, które są mocno zdenerwowane lub chcą odreagować na siłowni wściekłość, nie narzucały sobie wyczerpującego treningu, ale ograniczyły się do lżejszych ćwiczeń. Dobrym pomysłem może być zastosowanie przed pójściem na siłownię technik relaksacyjnych, które pozwolą uspokoić skołatane nerwy, zanim znowu podniesiemy sobie ciśnienie – tym razem za pomocą wysiłku fizycznego.
ZOBACZ TEŻ:
