Nieznana skala problemu
Według Scotta Griffithsa z Uniwersytetu Sydney, bigoreksja jest rosnącym problemem wśród mężczyzn. Wciąż jednak nie wiadomo dokładnie, jak wielu panów na nią cierpi. Zdiagnozowanie dysmorfii mięśniowej jest bowiem znacznie trudniejsze niż np. stwierdzenie anoreksji u kobiet. W związku z tym specjaliści często nie są w stanie zaordynować właściwej terapii. Naukowcy z Sydney zwracają uwagę, że lekarze nie są wystarczająco wyczuleni na ten męski problem. Z drugiej strony zaznaczają, że większość mężczyzn nie szuka pomocy specjalistów.
- Wbrew obiegowym mądrościom sugerującym, że kwestie wizerunkowe są facetom obojętne, nasze badania pokazały, że mają one jeszcze większy wpływ na ich zdrowie psychiczne, niż ma to miejsce w przypadku kobiet – wyjaśnił cytowany przez „Daily Mail” Scott Griffiths z Uniwersytetu Sydney. - Dzieje się tak, ponieważ mężczyźni są przekonani, że to wyłącznie sprawa kobiet, dlatego nie łączą podobnych zaburzeń ze swoimi problemami i nie otrzymują pomocy.