Limitowany alkohol
"Trzynasta wybiła, wstaje nowy dzień / ruszyła kolejka, wszystkim lżej / życie po trzynastej tu zaczyna się"- słowa wielkiego przeboju, którym Ireneusz Dudek zachwycił publiczność opolskiego festiwalu w 1986 roku, dla młodych ludzi brzmią prawdopodobnie dość abstrakcyjnie. Jednak dla pokolenia dzisiejszych czterdziestoparolatków pozostają bardzo żywym wspomnieniem. W 1982 roku ekipa Wojciecha Jaruzelskiego wprowadziła zakaz sprzedaży wyrobów alkoholowych przed godz. 13, co miało podobno ograniczyć pijaństwo w naszym kraju. Zamiar się nie udał.
Kwitła nielegalna produkcja bimbru. W latach 80. niemal każdy dorosły Polak wiedział, że aby uzyskać czysty alkohol, należy zapamiętać datę bitwy pod Grunwaldem. Czyli wziąć 1 kg cukru, 4 litry wody i 10 dkg drożdży, a potem zrobić zacier i po cichu destylować.
Kobiety wolały jednak słabsza trunki. Jakość alkoholi aromatyzowanych owocowymi ekstraktami i ówczesnych win pozostawiała jednak wiele do życzenia. "Alpagi łyk i dyskusje po świt" - śpiewa Perfect, przypominając o kultowym napoju, który miał również wiele innych, wdzięcznych nazw: patykiem pisane, jabol, bełt, siarkolep. Nie miał nic wspólnego z napojem produkowanym w wyniku fermentacji moszczu z winogron.