Goryle we mgle "po misjonarsku"
Okazuje się że nie tylko ludzie uprawiają seks ułożeni twarzami do siebie. Naukowcy z Wildlife Conservation Society (WCS) i Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka przyłapali w Parku Narodowym Nouabalé-Ndoki w Republice Konga dwa goryle zachodnie baraszkujące w tej pozycji.
Badacze przypuszczają, że pomysłodawczynią takiego twórczego urozmaicenia kopulacji była samica o imieniu Leah. Znana jest ona pracownikom parku z innych twórczych zachowań.
Potrafi posługiwać się narzędziami – np. sprawdza patykiem głębokość wody, zanim zdecyduje się na kąpiel w nowym, nieznanym miejscu.
Takie zachowania – zarówno te związane z narzędziami, jak i z twórczym podejściem do kopulacji – są nietypowe dla goryli żyjących na wolności.
Jednak zdaniem naukowców od 13 lat obserwujących goryle zamieszkujące Park Narodowy Nouabalé-Ndoki nietypowe zwyczaje wielkich małp mogą wyjaśnić niektóre zagadki ewolucji praprzodków człowieka.
Zobacz również
Błędy popełniane przez mężczyznę podczas seksu (I-odsłona) Gdy męskość jest zagrożona... Dlaczego kobieta udaje orgazm? Ona daje ci znak Prawda o kobietach, czyli jak zrozumieć płeć przeciwną?
Odkrycie goryli figlujących na wolności w pozycji „misjonarskiej” to spore zaskoczenie, dlatego zdjęcia Leah i jej partnera splecionych w miłosnym uścisku obiegły czołówki naukowych gazet.
Ta pozycja jest dla zwierzęcej Kamasutry dość nietypowa. Praktycznie oprócz człowieka używają jej z satysfakcją tylko szympansy bonobo.
Pozycja misjonarska pojawia się w sztuce starożytnych Rzymian, Peruwiańczyków, Hindusów, Chińczyków oraz Japończyków. Pochwalali ją również najważniejsi hierarchowie kościoła w średniowiecznej Europie – m.in. św. Tomasz z Akwinu.
Podobno nazwa pozycji wzięła się stąd, że chrześcijańscy misjonarze twierdzili, że jest ona jedynym właściwym sposobem odbycia stosunku płciowego. Pytanie tylko – skąd goryle o tym wiedzą?