Indie
W związku z powyższym, spora część owdowiałych kobiet decyduje się na podróż do świętego miasta - liczącego niewiele ponad 40 000 mieszkańców Vrindavan. Co ciekawe prawie 40% mieszkańców miejscowości to właśnie wdowy. Stare, schorowane, z głowami ogolonymi na zapałkę. Siedzą na krawężnikach, albo snują się między ludźmi, czekając na śmierć. Bo to właśnie śmierć jest celem podróży do Vrindavan.
Po stracie męża, kobieta nie ma wielkiego pola manewru: albo decyduje się na sati czyli spalenie na stosie wraz z ciałem własnego małżonka, albo czeka ją powolna wegetacja. Dlatego część z nich idzie do Vrindavan umrzeć, bo jak wierzą, śmierć w świętym mieście sprawi, że w przyszłym życiu unikną podobnego losu...