Tara Myers / "Rikki Andersin" aka "Tericka Dye"
O tym, że przeszłość dopadnie cię wszędzie przekonała się również Tara Myers.
W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, Myers była samotną matką czwórki dzieci, błąkającą się po ulicach Kalifornii. Szybko odkryła, że jej marzenia o karierze w show-businessie się nie spełnią, natomiast "zwykła praca" na miarę jej ówczesnych kwalifikacji nie pozwoliłaby utrzymać czwórki dzieci. Zaczęła więc pracę striptizerki w jednym z tamtejszych nocnych klubów.
Tam szybko zauważył ją producent filmów dla dorosłych i tak rozpoczęła się jej krótka kariera w branży pornograficznej. Myers nakręciła kilkanaście produkcji, po czym zrezygnowała i zniknęła.
W marcu bieżącego roku, w mediach pojawiła się informacja, że jeden z uczniów Parkway North School (Saint Louis, Missouri) rozpoznał w swojej nauczycielce byłą aktorkę pornograficzną - mowa tu o Tarze Myers. Kobietę niezwłocznie zwolniono z uwagi na jej potencjalnie zły wpływ na uczniów. Myers w wywiadzie dla "Hot"NCurrent" mówi: "Jestem dziewczyną po złej stronie torów, która podjęła w swoim życiu wiele błędnych decyzji. Ale każdy, kto był na moich lekcjach wie, jak bardzo kocham uczyć i jak bardzo kocham swoich studentów i to właśnie to powinno się liczyć. A nie jakaś odległa przeszłość..."
Właśnie przypadek Tary Myers posłużył jako pretekst do rozpoczęcia debaty, czy faktycznie, należy zwalniać ludzi jej podobnych. Bo warto nadmienić, że jej przypadek nie jest odosobniony, zaś zachowanie władz szkoły nakazuje rozumieć, że kariera w branży dla dorosłych jest praktycznie tożsama z działalnością przestępczą - bo tak w jednym, jak i w drugim przypadku przekreśla szanse na rozwój danej osoby...