FormaHormon wzrostu - "dopalacz" równie kosztowny, co niebezpieczny

Hormon wzrostu - "dopalacz" równie kosztowny, co niebezpieczny

Hormon wzrostu - "dopalacz" równie kosztowny, co niebezpieczny
Źródło zdjęć: © imgur

26.08.2016 | aktual.: 08.11.2016 14:06

Hormon wzrostu uważa się za eliksir młodości. Pomaga spalić tłuszcz i nabrać masy mięśniowej oraz w znaczący sposób poprawia wyniki sportowe. Na jego punkcie szaleją sportowcy, celebryci oraz zwykli bywalcy siłowni, którzy chcą się pochwalić „efektami ćwiczeń” na portalach społecznościowych. HGH nie pozostaje jednak bez wpływu na zdrowie i nie można go stosować bezkarnie. W dodatku potrafi kosztować horrendalne sumy.

ZOBACZ TEŻ:

1 / 6

Zażywają, choć nie muszą

Obraz
© imgur

Popularność hGH, czyli hormonu wzrostu, nie słabnie. Syntetyczny odpowiednik hormonu produkowanego przez ludzki organizm można dostać w postaci zastrzyków i pigułek. Choć formalnie jest dostępny jedynie z zalecenia lekarza (w większości przypadków przepisywany jest dzieciom zmagającym się z problemem niskorosłości), grono jego konsumentów jest znacznie większe. W Stanach Zjednoczonych zapotrzebowanie na preparaty zawierające hGH od lat o 50 proc. przekracza liczbę osób, którym lekarze przepisują hormon ze względu na konieczność terapii. W Polsce handel hormonem wzrostu kwitnie w sieci, a jego dystrybutorzy bawią się z policją w kotka i myszkę.

ZOBACZ TEŻ:

2 / 6

Dyskwalifikacja sportowców

Obraz
© Krzysztof Szramiak na igrzyskach w Pekinie, 2008 / Getty Images

Używanie hGH przez profesjonalnych sportowców jest zabronione. Mimo to szacuje się, że w każdej drużynie Amerykańskiej Ligi Futbolowej z zakazanego dopingu korzystało od 10 do 15 zawodników. Hormon wzrostu wykryto w ostatnim czasie również u Krzysztofa Szramiaka, polskiego ciężarowca, a także – w ramach kontroli antydopingowej - u trzech chińskich sztangistek, które zdobyły złoto na igrzyskach w Pekinie. Zawodniczkom przyjdzie pożegnać się z medalami.

ZOBACZ TEŻ:

3 / 6

Lubią go celebryci

Obraz
© Getty Images

HGH stosowany jest również jako „eliksir młodości” przez gwiazdorów i celebrytów. Według gazety „The Hollywood Reporter”, hormon wzrostu brało około 20 proc. amerykańskich aktorów. Wśród nich wymienia się Sylvestra Stallone oraz byłą modelkę Alanę Stewart. HRH nie tylko wygładza zmarszczki i korzystnie wpływa na sylwetkę, ale powoduje też przypływ sił witalnych.

ZOBACZ TEŻ:

4 / 6

Naturalnie wytwarzany jest nam niezbędny

Obraz
© Shutterstock.com

Jak działa naturalny hormon? Produkowany jest przez przysadkę mózgową – głównie podczas snu. Substancja przenika do krwiobiegu i pobudza specjalne receptory znajdujące się w komórkach organizmu, w tym te, które są odpowiedzialne za pamięć oraz uczenie się. Ponadto hormon wzrostu pobudza komórki tłuszczowe, przyspieszając rozpad zmagazynowanego tłuszczu, oraz sprawia, że wątroba produkuje substancje stymulujące rozwój mięśni oraz tkanki chrzęstnej. Najwięcej hormonu wzrostu nasz organizm produkuje w dzieciństwie oraz okresie pokwitania. W wieku 40 lat jego produkcja jest o około 50 proc. niższa niż w czasie, gdy obchodziliśmy 20. urodziny.

ZOBACZ TEŻ:

5 / 6

Fatalne skutki nadużywania hormonu

Obraz
© Akromegalia żuchwy / wikimedia commons

Wiele „cudownych” właściwości hGH jest niepotwierdzonych rzetelnymi badaniami naukowymi. Wiadomo jednak, że przyjmowanie preparatów na własną rękę może skończyć poważnymi komplikacjami zdrowotnymi. Wśród nich istnieje ryzyko nadciśnienia śródczaszkowego, powiększenia organów wewnętrznych, cukrzycy oraz nowotworów. Stosowanie tego hormonu może doprowadzić również do uszkodzenia mózgu oraz stawów. Skutki uboczne zauważalne gołym okiem to niekontrolowany rozrost kończyn (akromegalia) oraz powiększenie niektórych części ciała, np. nosa, uszu czy żuchwy.

ZOBACZ TEŻ:

6 / 6

Kosztowny "dopalacz"

Obraz
© Shutterstock.com

Za hormon wzrostu trzeba słono zapłacić. Kuracja nawet niewielkimi dawkami to koszt około tysiąca złotych miesięcznie (specyfik zazwyczaj aplikuje się cienką igła do insuliny pod skórę na brzuchu). Mimo tego w internecie nie brakuje „ofert promocyjnych” oraz „specjalnych okazji” kupna specyfiku, który rzekomo spełnia wszelkie wymogi i jest niemal w 100 proc. bezpieczny. Niestety wiele osób, które zatraciły się w pogoni za wymarzoną sylwetką lub chce zlikwidować objawy starzenia, jest gotowa zaufać nawet najbardziej szemranym ofertom i zaryzykować własnym zdrowiem. Szacuje się, że globalny rynek hormonu wzrostu pod koniec dekady osiągnie wartość około 5 miliardów dolarów.

ZOBACZ TEŻ:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)